|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
polak8778
Status: Offline
Dni: 5313 (73%)
Postów: 233
Wiek: 31
Częstochowa-Mirów-Lisiniec
|
Pon 25 Lip 11, 21:15:53 |
|
|
Mój dystans 390 km z średnią 23,5 km/h.
Zjechaliśmy z właściwej trasy orbity aby ją skrócić z przyczyn warunków atmosferycznych.
Moja relacja z TO.
TO rozpocząłem jak większość pod Energetykiem w Częstochowie.
Zakończyłem w Altanie jak najwytrwalsi.
Krótka historyjka rowerowego włóczykijka:
Wyruszliśmy w nocy o godzinie jak wszscy wiedzą 00.00 w przed dzień TO spałem zaledwie 4 godziny. Byłem strasznie zmęczony kilka kaw i energetyków podniosło mnie nieco jednak nie na cały dystans . W trasie do Tarnowskich Gór już z Siewierzem doszedłem do wniosku że pora się zregenerowąć w związku z tym zjechałem w boczną leśną dróżke od drogi 11 i położyłem się na trawce. Miło było sobie poleżeć pod drzewkiem i odpocząć ...
-Hej, halo wszystko w porządku ?
W tym momencie właśnie się obudziłem . Spałem jakieś 15-20 minut i na szczęście się obudziłem w innym wypadku nie wiem ile bym spał ponieważ tego nie planowałem .
Po krótkiej drzemce podbudowany psychicznie i fizycznie dalej orbitowałem ...
Rada dla wszystkich :
Jeżeli jesteś b. zmęczony, a na swoim liczniku widzisz że prędkość maleje połóż się pod drzewkiem i drzemnij 2o minut . Efekt poprawy gwarantowany !!!
PoLsKa ByĆ TrUdNy JęZyK !!!
|
|
Powrót do góry |
|
krzara
Status: Offline
Dni: 5592 (77%)
Postów: 742
Wiek: 72
Częstochowa
|
|
Powrót do góry |
|
Reklama |
|
vizirek
Status: Offline
Dni: 4819 (67%)
Postów: 10
Wiek: 45
Ogrodzieniec
|
|
Powrót do góry |
|
Abovo
Status: Offline
Dni: 4974 (69%)
Postów: 228
Wiek: 51
Częstochowa- Północ
|
Pon 25 Lip 11, 22:35:31 |
|
|
Gratuluje wszystkim !!! i dziękuję za wspaniałą przygodę!
Krzara kawał dobrej roboty!!!
|
|
Powrót do góry |
|
tomek111s
Status: Offline
Dni: 4813 (67%)
Postów: 13
|
Pon 25 Lip 11, 22:57:21 |
|
|
Mój dystans wg licznika rowerowego to 102,2 km, średnia prędkośc 23,4 km/h. Nie muszę dodawac, że to moja pierwsza dłuzsza wycieczka rowerowa
Było mi bardzo miło i dziękuję krzarze za namówienie mnie do tej wyprawy.
Pozdrawiam zarowerowanych i gratuluję przejechanych dystansów. |
|
Powrót do góry |
|
roweromaniak78*
Status: Offline
Dni: 4806 (66%)
Postów: 24
Wiek: 46
Szczekociny
|
Wto 26 Lip 11, 0:06:58 |
|
|
Witam, mój stan licznika z TO jest 188,47 do Szczekocin.
Było fajnie chodź troszkę potem za szybko było,ale dałem sobie radę,pojechałem przed Gomunicami za jajoo i koleżanką z sakwą nie pamiętam jej nicku i numeru ale ich nawróciłem na prawidłowy tor bo by pojechali na Kamieńsk
Ja juz potem nie mogłem zbyt szybko jechać bo już kolano odczuwałem,chciałem pojechać miejscami na stojąco ale nie mogłem już, ale cóż, bedzie się wspominać ten wielki dzień
Nie żałuję że pojechałem )
Pozdrowionka dla wszystkich uczestników T.O. i podziękowania dla Organizatora oraz sponsorów tego wielkiego wypadu nocnego
Czekamy na fotki co były robione w Częstochowie z pod Energetyki i z trasy.
|
|
Powrót do góry |
|
markon
Status: Offline
Dni: 5188 (72%)
Postów: 452
Wiek: 50
Raków-Zachód
|
Wto 26 Lip 11, 0:29:36 |
|
|
W sumie, to temat Orbity leży u podstaw mojego rowerowego bzika. W zeszłym roku, po zakończeniu pierwszego rajdu rowerowego w którym brałem udział, przy stole zszokowany wysłuchiwałem relacji z Giga Orbity. Dystans przejechany jednego dnia, którym mogli poszczycić się wówczas uczestnicy Orbity, był dla mnie niewiarygodny.
Wracając z tego rajdu, Krzara z Anwi namówili mnie do założenia konta na bikestatsie, co miało mnie zmotywować do systematycznego jeżdżenia, no i wreszcie tym roku mogłem sam spróbować wziąć udział w imprezie.
Jeśli chodzi o mnie, to obawiałem się tempa jazdy. Dlatego nie od razu zadeklarowałem, że spróbuję pokonać cały dystans - zamierzałem jechać swoim tempem, dopóki organizm stanowczo zaprotestuje przeciwko kontynuowaniu "wycieczki". "Jazdę na 400 kilometrów", postanowiłem zamienić na "jazdę całodniową", nie stresując się tym, jaki dystans pokonam.
Drugą troską, która przysłaniała euforię związaną z wyzwaniem była obawa, żeby jakieś nieprzewidziane zdarzenie, o które nietrudno gdy tyle osób (nie zawsze realnie oceniających swoje siły) będzie starało się wykrzesać z siebie wszystko, by dojechać jak najdalej.
Profesjonalizm, z jaki organizatorzy podeszli do tematu, kazał mi być dobrej myśli i nie zawiodłem się na przeczuciach. Tera Orbita 2011 zakończyła się szczęśliwie dla wszystkich uczestników, a większość z nas przesunęła granice swoich własnych rekordów do pobicia podczas kolejnej edycji.
Jadąc pod "Energetyk" na miejsce startu przez most na Niepodległości, spotykam pierwszych "orbitujących". Wymiana opony na moście - pech, ale jednocześnie budujące, że pomimo iż do startu zostało niewiele czasu, "pechowcowi" pomagają koledzy. Razem docieramy na linię startu, gdzie z niedowierzaniem patrzę na ilość zgromadzonych rowerzystów - ponad 30 osób! Jak bezpiecznie jechać takim peletonem przez całą noc? Da się!
Dobrym pomysłem było, by do świtu trzymać się razem. Mała pomyłka nawigacyjna w Kleszczowie sprawiła, że do dystansu doszło ok. 20 km - dodatkowe kilometry do dystansu pokonanego tego dnia (niepoprawny ze mnie optymista).
Niezapomniany będzie dla mnie jeden z fragment trasy chyba gdzieś pomiędzy Kodrąbem, a Żytnem. Było jeszcze przed śniadaniem zaplanowanym w Lelowie i chyba faktycznie głód determinuje zachowania ludzi . Jadę w małej grupce tempem ok. 25 km/h. Jak dla mnie tempo aż za duże biorąc pod uwagę jak daleka czeka nas trasa. Nagle dogania nas chyba pięcioosobowa, zasuwająca ok. 30 km/h. Zawsze to lepiej jechać komuś na kole, więc się przyłączamy. Jedziemy już w ponad 10 osób, prędkość wzrasta, a tempo nadają szosowcy... Łykając kolejnych rowerzystów peleton się powiększa i dochodzi do tego, że chyba z 15 osób jedzie kręcąc ponad 30 km/h. Nie zapisywałem tym razem śladu gps ale jestem przekonany, że na kilkunastokilometrowym odcinku jechaliśmy niewiele poniżej 35 km/h.
Śniadanie w Lelowie odbudowało siły. Makaron z jogurtem wejdzie do mojego jadłospisu. Po śniadaniu ruszam sam, szukając kogoś jadącego w podobnym tempie. Wypatrzyłem Anwi i JotBeee. I tak w trójkę przejechaliśmy ten chyba najtrudniejszy odcinek trasy.
Nie tylko podjazdy dawały w kość. Dopadło mnie zmęczenie, ale nie to związane z wysiłkiem, tylko raczej z niewyspaniem. Zawsze zastanawiałem się, czy na motocyklu da się usnąć w czasie jazdy. Nie wiem jak na motocyklu, ale na rowerze chyba da się. W którymś momencie rower zjechał mi na pobocze, a ja byłem tak zdezorientowany, że nie bardzo mogłem skojarzyć jak to się stało. Jestem w szoku, ale chyba na tą sekundę lub dwie przysnąłem. Na szczęście organizm jest tak skonstruowany, że dał mi adrenalinowego kopa i o śnie zapomniałem do końca eskapady.
Na jednym ze szczególnie długich podjazdów Anwi została trochę z tyłu, tak więc do Siewierza wjechałem z JotBeee. On zaplanował tutaj koniec trasy, więc zjechaliśmy do stacji paliw na kawę i hot-doga i by poczekać na kolejną grupkę, do której mógłbym się przyłączyć. Gdy kończyliśmy kawę, przemknęło koło stacji trzech rowerzystów, więc spokojny, że nie będę musiał jechać, pożegnałem JotBeee.
Nie przejechałem daleko. Tuż za Siewierzem na poboczu dostrzegłem Anwi, której dwóch kolegów (tomek111s i... ktoś) próbowało pomóc w wymianie dętki. Przyłączyłem się do pomagierów. Niestety, moja interwencja zakończyła się... uszkodzeniem zapasu. Klejenie dętek nie idzie za dobrze - jedna ma kilka dziur, a łatki jakoś nie bardzo chcą współpracować z klejem. Całe szczęście nadjeżdżają Abovo i PRZEMO2. Przemo ma porządny zestaw naprawczy i, co najważniejsze, doświadczenie w wychodzeniu z tego rodzaju opresji (obym ja nie miał okazji zdobywania tego rodzaju doświadczeń) .
Niestety, mimo całej naszej determinacji, przez godzinę nie udało się naprawić roweru Anwi. Przemo udało się zatrzymać busa i zorganizować Anwi transport do Bytomia na dworzec kolejowy! BRAWO!!
Dalej jedziemy we trójkę: Abovo, Przemo2 i ja. Jemy obiadek w Brynku i gnamy w stronę Krzepic. Pod Lublińcem spotykamy polaka8778 z kolegą i w tym składzie dociągamy prawie pod Krzepice. Po drodze Przemo2 łapie ze dwa razy gumę, polak8778 się odłącza, jego kolega też. Zmęczenie daje znowu znać o sobie, droga staje się nużąca. Próbą urozmaicenia podróży jest konkurs piosenki szowinistycznej. Na podstawie reakcji Abovo uznaję, że Grand Prix zdobyła "Baby starzeją się (a chłopy nie)" na melodię "Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas".
Do Krzepic dojeżdżamy długo po 19.00. Słodki bufet jest super. Humory nam dopisują. Cały czas mamy nadzieję, że zrobimy pełen dystans. Problemem jest czas. Zostało 100 km, a jest już 20:00 - czeka nas ponad 4 godziny pedałowania. Dwie grupy, które ruszyły w trasę długo przed nami - z telefonicznych ustaleń wynika, że ekipa z Krzarą jest już pod Ostrołęką. My jeszcze chcemy zaczekać na polaka, który dojeżdża do Krzepic. Na domiar złego zaczyna padać...
Chwila dyskusji i jest decyzja - całej trasy nie zdążymy zrobić, bo się ludzie w Altanie upiją czekając na nas . Jedźmy tak, by zrobić dystans powyżej 400 i spotkać ich pomiędzy Ostrołęką, a Częstochową. Ruszamy w Stronę Kłobucka z zamiarem odbicia na Brzeźnicę, po drodze przyłącza się jeszcze jeden orbitujący...
Zanim dojechaliśmy do Kłobucka jest ulewa i zapadł zmrok. Cała jezdnia spływa wodą, a w kałuże strach wjeżdżać, bo nie wiadomo, czy nie wpadnie w dziurę cały rower. Jazda jest po prostu niebezpieczna - postanawiamy wracać prosto do Częstochowy.
W Kłobucku Orbitę zakończyć musi Przemo2. Łapie kolejną gumę, a ulewa nie daje szans na naprawę roweru - udaje nam się wezwać wóz techniczny Baryły.
Do Częstochowy dojeżdżamy pomiędzy dwoma grupami, którym udało się ukończyć Orbitę. Tera Orbitę 2011 zakończyliśmy tortem i odśpiewaniem "Sto lat" obchodzącemu imieniny Krzarze. Zorganizowanie takiej eskapady - niezły pomysł na uświetnienie swoich imienin.
A podsumowując:
Przejechany dystans: 365 km w czasie 15 g 39 min, co daje średnią 23,28 km/h.
A propos - wpis na http://markon.bikestats.pl został czasowo zblokowany przez administratora - weryfikują rzetelność danych
Gratulacje dla wszystkich którzy przekroczyli którąkolwiek ze swoich granic.
Wyrazy szacunku dla Krzary i pozostałych osób, które włączyły się w organizację.
No i... Osobiste wyrazy uznania dla Przemo2, na pomoc którego naprawdę można liczyć. Jeżeli kiedyś komuś z Was nie uda się zrealizować jakiegoś celu, to obyście mogli powiedzieć tak jak on - miałem coś ważniejszego do zrobienia.
Bo mnie na uśmiech zawsze stać
|
|
Powrót do góry |
|
krzara
Status: Offline
Dni: 5592 (77%)
Postów: 742
Wiek: 72
Częstochowa
|
Wto 26 Lip 11, 7:02:37 |
|
|
Wszystkim uczestnikom Tera Orbity dziękuję za imieninowe życzenia, za TOrt.
Widząc Wasze poważne a zarazem radosne podejście do naszej, rowerowej imprezy pozostaję w przekonaniu, że warto było zaproponować i sfinalizować takie przedsięwzięcie. |
|
Powrót do góry |
|
outsider
Status: Offline
Dni: 7137 (99%)
Postów: 1704
Raków Zachód
|
Wto 26 Lip 11, 8:46:46 |
|
|
Wreszcie dorzuciłem mini relację:
http://outsider-.bikestats.pl/
I chciałem się odnieść do zarzutów na temat tempa: koledzy wprawdzie na początku była mowa o średniej ok 20km/h ale chyba naprawdę nie sądziliście że tak duża grupa będzie równo jechać w tym tempie. Ci którzy narzekali na zbyt szybkie tempo muszą również zrozumieć że dla tych którzy kręcą szybciej naprawdę męcząca jest jazda z tempem dużo słabszego kolegi, stąd powstają grupy o podobnych możliwościach. Ponadto każdy miał mapkę i ma rozum, my również czasami mieliśmy wątpliwości i zwyczajnie pytaliśmy tubylców jak jechać i zawsze się udawało dobrze. Każdy zna swoje możliwości i nie powinien być rozczarowany tym że ktoś jedzie szybciej ale kręcić wg swojego tempa.
"Jaki trenig - taki czas"
"Ból przeminie - chwała pozostanie" |
|
Powrót do góry |
|
krzara
Status: Offline
Dni: 5592 (77%)
Postów: 742
Wiek: 72
Częstochowa
|
Wto 26 Lip 11, 14:35:40 |
|
|
Ludzie listy piszą
outsider napisał do mnie na pw
Cytat: | Chciałem dorzucić kilka skromnych uwag które być może weźmiesz w przyszłości pod uwagę: chyba lepszym pomysłem byłoby wystartowanie orbity z piątku na sobotę, osobom pracującym zostaje wtedy niedziela na reanimacje (ja mogłem wziąć urlop ale pewnie nie każdy może), wydaje mi się że fajnie by było umieścić na mapce rozpiskę wg kierunkowskazów czyli np: w miejscowości Borki na skrzyżowaniu skręcamy na cz-wę wg znaku, albo przez miejscowość x jedziemy cały czas główną drogą, to ułatwiłoby chyba nawigację. To wszystko co na razie przychodzi mi do głowy. Cała reszta pierwsza klasa, bufety, trasa itd.
|
|
|
Powrót do góry |
|
markon
Status: Offline
Dni: 5188 (72%)
Postów: 452
Wiek: 50
Raków-Zachód
|
Wto 26 Lip 11, 14:48:39 |
|
|
Ten rodzaj wskazówek uzyskiwałem dotychczas przy wydruku trasy zaplanowanej na http://mapy.google.pl
Niestety, nie wiem dlaczego, przy trasie wrzuconej przez Krzysztofa nie było tej możliwości. Każdy fragment opisu trzeba było otwierać z osobna. Na pewno uda się znaleźć sposób, by taki "rajdowy" sposób rozpisania trasy przygotować przy kolejnych imprezach (nie tylko przy Orbitach)
Bo mnie na uśmiech zawsze stać
|
|
Powrót do góry |
|
krzyś
Status: Offline
Dni: 4830 (67%)
Postów: 26
|
Wto 26 Lip 11, 15:08:15 |
|
|
krzara napisał: | Ludzie listy piszą
outsider napisał do mnie na pw
Cytat: | Chciałem dorzucić kilka skromnych uwag które być może weźmiesz w przyszłości pod uwagę: chyba lepszym pomysłem byłoby wystartowanie orbity z piątku na sobotę, osobom pracującym zostaje wtedy niedziela na reanimacje
|
|
Wydaje mnie się Krzysztofie, że ten termin raczej nie wchodzi w grę, bo jeszcze po drogach jeżdżą TIRY, które są tak bardzo niebezpieczne dla rowerzystów. |
|
Powrót do góry |
|
jammiq
Status: Offline
Dni: 5258 (73%)
Postów: 102
Wiek: 43
Częstochowa/Łódź
|
Wto 26 Lip 11, 19:01:48 |
|
|
TIRy to jeżdzą non stop (nie ważne czy im wolno czy nie). sam w sobotę i niedzielę widziałem na drodze parę jadących.
Ja osobiście też był bym za ewentualnymi startami z piątku na sobotę.
|
|
Powrót do góry |
|
krzyś
Status: Offline
Dni: 4830 (67%)
Postów: 26
|
Wto 26 Lip 11, 19:07:18 |
|
|
Też widziałem na TO jadące 2 TIRY ale to przecież jest nic w porównaniu z ilością jeżdżących TIRÓW w tygodniu.
Gdyby nie TIRY to też bym wolał ten termin. |
|
Powrót do góry |
|
krzara
Status: Offline
Dni: 5592 (77%)
Postów: 742
Wiek: 72
Częstochowa
|
Wto 26 Lip 11, 21:31:45 |
|
|
Przeżyjmy to jeszcze raz.
Wszystko to działo się w niedzielę 24 lipca wokół miasta Świętej Wieży.
Pociągiem przyjeżdżają chłopaki z Zawiercia
0:00 - Start honorowy spod Energetyka w Częstochowie
Przed Energetykiem. Osiem minut do startu.
Punktualnie o godz 0:00 startują kolejno uczestnicy z częstochowskiej grupy. Startuje ProPhet.
Startuje Tobi.
Startuje polak8778
Na start podjeżdża Ufol
Baryla (kierowca wozu technicznego) i Bartek (szef BARTEXu) odhaczają kolejnych startujących. Z Częstochowy wystartuje 32 uczestników. Pozostali włączą się na trasie w różnych miejscach orbity.
Po 2 km wszyscy zatrzymują się przed Altaną Żywiec gdzie żegna nas Zdzichu (gospodarz lokalu) życząc szybkiego i szczęśliwego powrotu. Stawia też browca każdemu uczestnikowi na zakończenie orbity.
Nocni, rowerowi jeźdźcy. Nieconocny widok.
2:00 Ostrołęka (45km) - osiągamy orbitę
Krótki dziesięciominutowy postój na stacji benzynowej. Sięgamy po batony i izotoniki.
Sponsor DECATHLONzadbał o bezpieczeństwo startujących w nocy. Kamizelki odblaskowe pozwalają 10x wcześniej zauważyć rowerzystę na drodze.
Cały czas od startu do piątej rano grupa jedzie razem. Idealna dyscyplina. Dopiero jak całkiem się rozwidni można będzie naturalnie rozbić się na mniejsze grupy. Każdy dostał specjalną mapę. Nie zabłądzi.
A jednak. Cały, zwarty peleton za Kleszczowem błędnie skręca w prawo i po dziewięciu km robiąc pętelkę ponownie znajduje się pod Ostrołęką. 45 min w plecy! Cóż, wracamy na feralne skrzyżowanie (dlatego każdy kto przejedzie całość będzie miał co najmniej 420km). Teraz pozostaje próbować nadgonić stracone 45 min mocniej napierając i robiąc krótsze przerwy.
6:30 - Rynek w Żytnie
Na spotkanie wychodzi nam Verdi, wspaniały kumpel z KLA Zabiegani Częstochowa.
Robi pamiątkową fotkę
trzynastoosobowej grupy, która po króciutkim postoju kieruje się na Bożykową.
Wachlarzyk tej grupy za Żytnem
Startówka z mapką - dzieło POLGRAFu.
Można i tak. Startówka Rooney'a przypięta do koszulki.
Lelów. Pozuje Vizirek. Na drugim planie Restauracja Lelowianka.
od 7:45 -PK2 - Restauracja Lelowianka w Lelowie - śniadanie.
Generalnie przeszła propozycja makaronu z owocowym jogurtem.
Makaron z owocowym jogurtem.
Jajo, DżejBi i JaMayca docierają na śniadanie do Lelowa.
Twardzielka z Blachowni - JaMayca (wykręci na TO 380 km!)
a w tym samym czasie pierwsza grupa wyrusza w dalszą trasę na Zawiercie.
JaMayca, Jajo i DżejBi (robi zdjęcie) dalej trzymają się razem.
Grupka orbitujących w okolicach Staromieścia. Zaczynają się górki.
10:30 - Zawiercie
W Orbitę włączają się: Abovo, jammiq i Rooney.
Nasza pechowa dzisiaj, kolejna twardzielka.- anwi. Dwa kapcie zmuszą ją do przerwania jazdy w połowie dystansu. Zakończy na 222 km.
Wzdłuż całej krajówki 78 przyjazne pobocze. Napierają Zabiegani: Damzac i Kossak.
Pech nie omijał nawet najlepszych. Roland łapie kapcia.
14:00 - PK3 - Dworek Myśliwski w Brynku - obiad (spaghetti, sos bolognese i mielone z indyka)
Edyta tak jak i w Lelowie odhacza wpadających na obiad orbitowiczów.
Wędzina - kolejni orbitowicze: Aleksandrass, KSW(robiący zdjęcie) i Bugs.
17:30 - PK4 - Zajazd Pod Różą w Krzepicach - słodki bufet
Sześcioosobowa grupka dojeżdża do słodkiego bufetu (od prawej: bais, Aleksandrass, krzyś, krzara, Gaber,KSW)
Słodkie obżarstwo i błogie lenistwo.
Częstuje sam szef BARTEXu.
bais pierwszy opuszcza słodki bufet i sam wyrusza na ostatnie, koszmarne 95 km.
outsider, Bialko i Roland ruszają w pościg.
Zakręceni. W lewo czy w prawo? W dalszą drogę po orbicie wyruszyli jeszcze: krzyś (odłączy w Działoszynie), yoshimura (zakończy pełną Orbitę w Ostrołęce), i czwórka z Częstochowy - MrDry, Gaber, Lukas i krzara.
Coś się dzieje w grupie pościgowej...
bais nadal samotnie napiera.
Na tych z przodu nie ma dziś mocnych.
Tym też nieźle noga podaje.
Ale każdy zna swoje miejsce w szeregu.
Teraz wszystko z blatu.
Oponki, opony, oponiska.
Grupa pościgowa Rolanda dopada baisa
Zaczyna padać.
Wóz techniczny towarzyszący orbitowiczom na początku i końówce trasy.
Roland
Bialko
outsider
bais
Ostrołęka. Domykamy orbitę. Jeszcze tylko i aż 45 km.
Pierwszy dociera do Altany Żywiec w Częstochowie outsider o 22:06
Po 3 minutach wpada trójka: Roland, Bialko i bais
O 22:50 przed Altaną pojawia się kolejna czwórka: MrDry, Gaber, Lukas, krzara. Tak więc ośmiu zaliczy całą trasę Tera Orbity od Czewki do Czewki a dziewiąty - yoshimura od Ostrołęki przez Czewkę do Ostrołęki.
od prawej: Mr Dry, krzara, Lukas i Gaber
Gospodarz Altany Żywiec zaprasza do środka.
W Altanie ciżba. Orbitowicze, którzy wcześniej wrócili z trasy przybyli do Altany aby przy sponsorowanym browcu oczekiwać orbitowiczów.
Totalne zaskoczenie. Tort z rowerkiem i racami - wspaniała niespodzianka (myślę, że nie tylko imieninowa) od orbitowiczów. Toż to moje imieniny. Dzięki
Ostatnio zmieniony przez krzara dnia Pią 09 Maj 14, 21:57:35, w całości zmieniany 64 razy |
|
Powrót do góry |
|
Jajo
Status: Offline
Dni: 5293 (73%)
Postów: 104
Wiek: 31
Częstochowa - Błeszno
|
Sro 27 Lip 11, 16:31:14 |
|
|
Przepraszam cały peleton Tera Orbitowy, za to, że w nocy spowalniałem z tą sakwą i dostałem skurczu i ogólnie musiałem zatrzymywać was. Jeszcze raz bardzo przepraszam
|
|
Powrót do góry |
|
markon
Status: Offline
Dni: 5188 (72%)
Postów: 452
Wiek: 50
Raków-Zachód
|
Sro 27 Lip 11, 19:55:27 |
|
|
Jajo... nie rób jaj
Bo mnie na uśmiech zawsze stać
|
|
Powrót do góry |
|
krzara
Status: Offline
Dni: 5592 (77%)
Postów: 742
Wiek: 72
Częstochowa
|
|
Powrót do góry |
|
Tobi
Status: Offline
Dni: 5506 (76%)
Postów: 19
Wiek: 32
Częstochowa - Lisiniec
|
Sro 27 Lip 11, 21:10:15 |
|
|
Nie pamiętam kto, ale ktoś już miał taką propozycje podczas trwania TO. W sumie to czemu by nie ? Moglibyśmy zrobić sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie, bo wcześniej nie było ku temu okazji. |
|
Powrót do góry |
|
ZIPer
Status: Offline
Dni: 4880 (67%)
Postów: 145
Wiek: 31
Zawodzie
|
Sro 27 Lip 11, 21:16:08 |
|
|
Oj ja dziś odciąłem moją startówkę, no ale na pewno ją przyniosę w piątek
pozdrawiam,
Grzegorz Szyda
|
|
Powrót do góry |
|
Mr. Dry
Status: Offline
Dni: 6314 (87%)
Postów: 877
Wiek: 46
Częstochowa
|
Sro 27 Lip 11, 21:21:02 |
|
|
Krzychu mówił o tym na odprawie w środę. A tak przy okazji to w "Altanie" Piter śmiejąc się mówił, że jak nigdy nie miałem żadnego defektu. Otóż wczoraj postanowiłem zadbać o rower i patrzę a na tyle flak. Chcę podpompować aby sprawdzić co jest grane i przy wkręcaniu przejściówki na prestę urwał mi się wentyl Ta 13-ka przyniosła mi niebywałe szczęście
Nieważne gdzie jest pies pogrzebany, jeśli masz siłę kopać znajdziesz zwłoki... |
|
Powrót do góry |
|
JotBeee
Status: Offline
Dni: 4822 (67%)
Postów: 42
Wiek: 59
Lelów
|
Sro 27 Lip 11, 21:32:06 |
|
|
Startówki na masę! Też o tym pomyślałem, to jest dobry pomysł.
A potem wspólna fota, bo takiej nie ma
|
|
Powrót do góry |
|
polak8778
Status: Offline
Dni: 5313 (73%)
Postów: 233
Wiek: 31
Częstochowa-Mirów-Lisiniec
|
|
Powrót do góry |
|
Poisonek
Status: Offline
Dni: 7125 (99%)
Postów: 3301
Wiek: 50
|
Sob 30 Lip 11, 10:49:14 |
|
|
Wywiad z krzarą na www.wczestochowie.pl
www.wczestochowie.pl napisał: | Ponad 400 kilometrów w niecałe 24 godziny przejechało dziewięciu częstochowskich cyklistów amatorów, którzy wzięli udział w tzw. „Tera Orbicie”. Rozmawiamy z krzarą, organizatorem próby. Pomimo próśb i gorącej namowy ze strony dziennikarzy wolał pozostać przy swoim rowerowym nicku i tak być rozpoznawalny.
Marek Makowski: Skąd pomysł na zorganizowanie tak morderczej próby, czyli na pokonanie rowerem trasy, którą nazwałeś „Tera Orbitą”?
krzara: Trzy lata temu wspaniała, częstochowska bikerka Anwi - szukając pomysłu na kolejną rowerową, weekendową wycieczkę - wypatrzyła w internecie mapkę „Tour de Częstochowa”. To taka mini orbita wokół Częstochowy, sporządzona przez jakiegoś szosowca, licząca 100 km. To trasa mniej więcej poprowadzona po okręgu o promieniu 15 km. Nas wtedy setka nie zadowalała. Tak zrodził się pomysł, który zrealizowaliśmy. Zorganizowałem więc razem z Anwi trzy tego typu „wycieczki” dookoła Częstochowy, ale co roku było dalej i ciekawiej. W 2009 przejechaliśmy „Mega Orbitę” o dystansie 200 kilometrów. W ubiegłym roku „Giga Orbitę”, w której do pokonania było 300 kilometrów. W tym roku odbyła się „Tera Orbita”, czyli pętla dookoła Częstochowy o długości 400 kilometrów.
MM: I wyruszyliście w niedzielę w nocy?
krzara: Trzymamy się tej samej zasady - aby orbitowanie zamknąć w ciągu doby. Stąd tym razem musieliśmy wystartować o północy. Ekipę zebrałem w internecie. Skrzyknęliśmy się na Częstochowskim Forum Rowerowym. W sumie w gronie tym nie zabrakło znajomych z poprzednich wypraw, kolegów i koleżanek z Częstochowskiej Masy Krytycznej i bikerów z okolicy. Zapraszaliśmy do wspólnego kręcenia, do choćby częściowego pokonania trasy, do bicia życiówek. Z Częstochowy pojechaliśmy tradycyjnie na północ. Po promieniu przez Cykarzew, Nową Brzeźnicę do Ostrołęki. Tu zaczęliśmy orbitować zgodnie z ruchem wskazówek zegara: Kleszczów, Gomunice, Żytno, Koniecpol, Lelów. W Lelowie upragnione śniadanko i napieramy dalej. Cały czas dołączali do nas kolejni orbitowicze: Kroczyce, Zawiercia, Siewierz, Tarnowskie Góry, Brynek. W Brynku szybki kolarski obiad i dalej przez Lubliniec, Borki Wielkie do Krzepic. Tu czekał na nas słodki bufet. Dziewięciu twardzieli mimo załamania pogody wyrusza na ostatni, prawie stukilometrowy odcinek do Częstochowy. W dwóch grupkach walczą o wszystko. W ulewnym deszczu docieraliśmy do Ostrołęki. Pętla się domknęła. Szczęśliwie wracają do Częstochowy.
MM: Jaki był czas przejazdu?
krzara: Najlepszy uczestnik pokonał dystans w przedziale czasowym od godz. 0.00 do ok. godz. 22.00. Ja ukończyłem przejazd przed godz. 23. Niektórym na koniec licznik wybił ponad 430 kilometrów. W trasę wyruszyło ponad 40 osób. W gronie tym były cztery wspaniałe kobiety. Całą trasę pokonało 9 osób.
MM: Ciężko było na trasie?
krzara: Było wszystko. Jazda nocą, zimno, deszcz, dziury w asfalcie, defekty, skurcze, odnowione kontuzje kolan. Łzy u osób, które rezygnowały z różnych przyczyn: zmęczenie czasem bezradności wobec defektów sprzętu. Sporo kapci. Pomyłki w nawigacji. Ale za to na koniec radość z pokonania trasy i… samych siebie!
MM: W jakim celu robicie takie mordercze przejazdy?
krzara: Jest to pewien rodzaj integracji, poznania swoich możliwości, powód do lepszego przygotowania sprzętu. Do tego dochodzi nutka rywalizacji. Może prestiż w rowerowym światku. Popracuje się nad mapą, nad kondycją, pozna nowych ludzi. Trzeba zadbać o sprzęt, odpowiedni ubiór i odżywianie. Nie wystarczy wyczyścić rower ale zrobić dokładny przegląd. Wymienić zużyte części, kupić lepsze lampki czy nawet kaski, których zakup odkładany był latami. Tak więc same pozytywy…
MM: Na koniec trasy spadłeś ze zmęczenia z siodełka?
krzara: Nie, adrenalina działała jeszcze długo. Mam swoje lata i nie tak łatwo dorównać mi młodym. Widząc radość współuczestników, a niejednokrotnie okazywaną wdzięczność za zorganizowanie, czułem się spełniony.
MM: Wiem, że byli sponsorzy.
krzara: W trakcie przygotowań pomyślałem o ewentualnym sponsoringu aby podnieść rangę imprezy a przede wszystkim aby sponsoringiem pomóc wszystkim w osiągnięciu postawionego celu. Stąd kamizelki odblaskowe z Decathlonu, izotoniki od Olimpiusa, kaloryczne słodkości z Bartexu, wodoodporne startówki z Polgrafu czy regeneracyjne piwo na zakończenie stawiane przez Altanę Żywiec.
MM: Jakie są kolejne wyzwanie, które stawiasz przed sobą?
krzara: Proszę o kolejny zestaw pytań. Rowerzystów zainteresowanych tematami rowerowymi zapraszam na Częstochowskie Forum Rowerowe no i oczywiście na mojego rowerowego bloga. http://krzara.bikestats.pl.
MM: Dziękuję za rozmowę. |
http://www.wczestochowie.pl/kategoria/sport/2251,400-kilometrow-na-czestochowskiej-orbicie
Dream Big, Play Hard, LIVESTRONG
|
|
Powrót do góry |
|
mario66
Status: Offline
Dni: 5213 (72%)
Postów: 151
Wiek: 58
Częstochowa , Raków
|
Sob 30 Lip 11, 19:12:18 |
|
|
Gratuluję wszystkim , którzy wzięli udział w Teraorbicie , jeszcze w takich warunkach pogodowych . Jestem pod wrażeniem . |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional
Kontakt z osoba zarzadzajaca witryna: Speedy
|
|
|
|