|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
voit
Status: Offline
Dni: 4635 (65%)
Postów: 465
Wiek: 50
Częstochowa 1000-lecie
|
|
Powrót do góry |
|
PRZEMO2
Status: Offline
Dni: 5478 (77%)
Postów: 575
Wiek: 41
czestochowa raków
|
|
Powrót do góry |
|
Reklama |
|
Lukas
Status: Offline
Dni: 6966 (98%)
Postów: 1116
Wiek: 38
Częstochowa [Tysiąclecie]
|
|
Powrót do góry |
|
voit
Status: Offline
Dni: 4635 (65%)
Postów: 465
Wiek: 50
Częstochowa 1000-lecie
|
Nie 29 Kwi 12, 19:13:35 |
|
|
Ja cipacze...
http://demotywatory.pl/3730128
- Marian ty mnie już nie kochasz ! Ty psa bardziej już kochasz ode mnie !!!
- Uspokój się kobieto, oboje was kocham tak samo.
Lato. On, ona i pies, na szczycie wzgórza, w uniesieniu spoglądają w niebo, gdzie na czarnym firmamencie raz po raz błyskają świetlnymi śladami spadające gwiazdy. Romantyka.
On: Ciekawe, czy mi dzisiaj da?
Ona: Ciekawe, czy mnie dzisiaj weźmie?
Pies: Jaki interesujący pas asteroid w gwiazdozbiorze Pegaza
|
|
Powrót do góry |
|
Mr. Dry
Status: Offline
Dni: 6200 (87%)
Postów: 877
Wiek: 45
Częstochowa
|
Sro 02 Maj 12, 11:20:53 |
|
|
Zmarł znany kardiolog i urządzono mu uroczysty pogrzeb. Podczas ceremonii za trumną było ustawionę wielkie serce, całe pokryte kwiatami. Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się i trumna wjechała do środka. Następnie serce zamknęło się i ciało doktora pozostało tam na zawsze. W tym momencie któryś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem. Wszystkie oczy zwróciły się na niego, więc powiedział: - Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie mój pogrzeb. Jestem ginekologiem...
Poszedł gość na disco. Wpada, rozgląda się - przy stoliku siedzi całkiem fajna dziewczyna.
Pyta, czy się może przysiąść.
- Oczywiście, ale jest taka sprawa... jestem inwalidką, na wózku. Rozumiesz...
Chłopak patrzy - rzeczywiście. Ale nic,...mówi, że mu to nie przeszkadza.
Tak siedzą, rozmawiają, popijają drinki w pewnym momencie gość mówi:
- Słuchaj, może zatańczymy?
- Jak to, przecież ja na wózku, nie mogę...
- Nie szkodzi, jakoś to będzie
I faktycznie, wyjechał z tym wózkiem na środek tańczą, kółka się z piskiem kręcą na parkiecie. Po tańcu zmęczeni wyszli na świeże powietrze. Tam romantycznie, księżyc, gwiazdy, gadka-szmatka, chłopak zaczyna się ostro do niej dobierać. Dziewczyna się nieco opiera:
- Ja nie mogę, zobacz sam, paraliż, wózek...
- Spoko spoko. Przewieszę cię przez płot, poradzimy sobie.
I tak właśnie zrobił. Przewiesił ją przez płot, zerżnął, ubrał, posadził z powrotem na wózek i wjechali do środka.
Tam dziewczyna w płacz. Gość zaniepokojony pyta:
- Co jest? Co ci się dzieje?
- Bo... to... pierwszy raz... - mówi przez łzy dziewczyna.
- Co ty mówisz, przecież czułem, ze nie pierwszy raz!
- Pierwszy raz ktoś mnie potem zdjął z płotu...
Nieważne gdzie jest pies pogrzebany, jeśli masz siłę kopać znajdziesz zwłoki... |
|
Powrót do góry |
|
darsji
Status: Offline
Dni: 4714 (66%)
Postów: 25
3W
|
Sob 05 Maj 12, 21:10:19 |
|
|
Dwóch wariatów siedzi obok siebie w szpitalu psychiatrycznym.Jeden z nich bawi się sznurkiem:
-co robisz szukasz końca??-pyta bawiącego się świra
-tak
-to go nie znajdziesz bo go uciąłem |
|
Powrót do góry |
|
EdytKa
Status: Offline
Dni: 4626 (65%)
Postów: 521
Wiek: 38
Częstochowa - Wrzosowiak
|
Pon 07 Maj 12, 22:55:56 |
|
|
Żona do męża:
- Śpisz?
- Nie q..a, powieki oglądam
|
|
Powrót do góry |
|
zbyszko61
Status: Offline
Dni: 5483 (77%)
Postów: 210
Wiek: 62
Częstochowa-Raków
|
Sro 09 Maj 12, 20:23:33 Niezły izotonik |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
EdytKa
Status: Offline
Dni: 4626 (65%)
Postów: 521
Wiek: 38
Częstochowa - Wrzosowiak
|
Sro 09 Maj 12, 21:51:36 |
|
|
Pies mówi do psa : szczekałem
drugi na to: a to ciekawe,bo ja szcze moczem!
|
|
Powrót do góry |
|
EdytKa
Status: Offline
Dni: 4626 (65%)
Postów: 521
Wiek: 38
Częstochowa - Wrzosowiak
|
Czw 17 Maj 12, 9:25:54 |
|
|
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty. Przypadek sprawił, ze w tym samym dniu w miasteczku zjawił sie objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Alez wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spocona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, ze może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łózko. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- Dywan w salonie... - Myśli kobieta. - Nic dziwnego, ze mnie i Harryemu nic nie wychodziło...
- Droga pani, nie mogę gwarantować, ze każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzele z sześciu - siedmiu rożnych katów, wówczas jestem pewien, ze będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazeta, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, ze w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, ze rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta osiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, ze z trudem moglem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, ze wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć te armatę, za ciężka jest, żeby ja stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
chłopiec grający na banjo
Status: Offline
Dni: 4487 (63%)
Postów: 12
Wiek: 26
Czę100chowa
|
Sob 19 Maj 12, 21:49:37 |
|
|
"Zapomniałem zablokować telefon. Włożyłem go do kieszeni, a on przypadkowo wybrał numer i wysłał mojej dziewczynie SMS-a:
Masz małe cycki. Odchodzę!"
Życie jest jak gra na banjo.
Prawdziwa kobieta musi mieć piersi. |
|
Powrót do góry |
|
EdytKa
Status: Offline
Dni: 4626 (65%)
Postów: 521
Wiek: 38
Częstochowa - Wrzosowiak
|
Pon 28 Maj 12, 22:15:49 |
|
|
"Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:
- Może byś naprawił kran?
Mąż mówi:
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nieskopany. Żona znowu pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi, a krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż pyta żony:
- Kto wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za Ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?"
|
|
Powrót do góry |
|
Poisonek
Status: Offline
Dni: 7011 (99%)
Postów: 3301
Wiek: 49
|
Pon 28 Maj 12, 22:37:55 |
|
|
Najkrótszy dowcip o Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej?:
"Gol!"
Dream Big, Play Hard, LIVESTRONG
|
|
Powrót do góry |
|
_omar_
Status: Offline
Dni: 4807 (68%)
Postów: 174
Wiek: 41
Częstochowa 1000-lecie
|
Pon 28 Maj 12, 22:40:27 |
|
|
z dłuuugiej serii o teściowych:
Jaka to jest teściowa na 102 ???
100 metrów od domu i 2 metry pod ziemią
|
|
Powrót do góry |
|
Tomas_1982
Status: Offline
Dni: 5096 (72%)
Postów: 442
Wiek: 41
Częstochowa - Błeszno Stare
|
Wto 29 Maj 12, 9:24:39 |
|
|
@arektacana
Coś dłuższego ale równie złośliwego o naszych
Jest Dzień Ojca, Pani w szkole pyta dzieci gdzie pracuje tatuś;
- Krzyś?
- Tatuś pracuje w szpitalu, jest lekarzem, ratuje ludziom życie,
- Brawo, a Twój Piotrusiu?
- Tatuś jest mechanikiem, leczy samochody,
- Super, a Twój Kasiu?
- Tatuś ma sklep, prowadzi go razem z mamusią,
- Pięknie, a Twój Jasiu?
- Tata tańczy na rurze w barze dla gejów!
Zapadła cisza, zakłopotany Jasiek siada w ławce i mówi do kumpla obok;
- Przecież nie przyznam się że gra w Reprezentacji Polski w piłce nożnej.
Kontakt: 502 606 949 |
|
Powrót do góry |
|
STi
Status: Offline
Dni: 6921 (97%)
Postów: 606
Wiek: 43
|
|
Powrót do góry |
|
Sebiq
Status: Offline
Dni: 5998 (84%)
Postów: 691
Częstochowa - Ostatni Groszek
|
|
Powrót do góry |
|
Poisonek
Status: Offline
Dni: 7011 (99%)
Postów: 3301
Wiek: 49
|
|
Powrót do góry |
|
Tomas_1982
Status: Offline
Dni: 5096 (72%)
Postów: 442
Wiek: 41
Częstochowa - Błeszno Stare
|
|
Powrót do góry |
|
kobe24la
Status: Offline
Dni: 4621 (65%)
Postów: 230
Wiek: 38
Częstochowa - Błeszno
|
Wto 12 Cze 12, 0:02:58 |
|
|
Działa
|
|
Powrót do góry |
|
Lukas
Status: Offline
Dni: 6966 (98%)
Postów: 1116
Wiek: 38
Częstochowa [Tysiąclecie]
|
Pią 22 Cze 12, 0:05:45 |
|
|
<Khassaki> HI EVERYBODY!!!!!!!!!!
<Judge-Mental> try pressing the the Caps Lock key
<Khassaki> O THANKS!!! ITS SO MUCH EASIER TO WRITE NOW!!!!!!!
<Judge-Mental> fuck me
o dziwo, to nie z naszego Forum
|
|
Powrót do góry |
|
markon
Status: Offline
Dni: 5074 (71%)
Postów: 452
Wiek: 50
Raków-Zachód
|
Pią 22 Cze 12, 8:04:55 |
|
|
ALE FAKTYCZNIE! NIE TRZEBA TRZYMAĆ SHIFT
Bo mnie na uśmiech zawsze stać
|
|
Powrót do góry |
|
TeczowaMagia
Status: Offline
Dni: 4630 (65%)
Postów: 486
Wiek: 40
Częstochowa/Strzelce Opolskie
|
Pon 25 Cze 12, 21:38:07 |
|
|
komiks Nowa Plastelina - Ostrowski |
|
Powrót do góry |
|
EdytKa
Status: Offline
Dni: 4626 (65%)
Postów: 521
Wiek: 38
Częstochowa - Wrzosowiak
|
Sro 27 Cze 12, 21:27:51 |
|
|
Były sobie 3 wampiry: normalny, paker i łamaga.
Pewnego wieczoru mówi normalny:
- Idę coś zjeść.
Wraca po jakimś czasie, cała morda we krwi:
- Zagryzłem całą wieś!
Mówi paker:
- Teraz ja idę.
Wraca po jakimś czasie, całą morda we krwi:
- Zagryzłem całe miasto!!
Na koniec idzie łamaga.
Wraca po 5 minutach cały we krwi i mówi:
- Aaaa wyj...m sie na schodach.
|
|
Powrót do góry |
|
Lukas
Status: Offline
Dni: 6966 (98%)
Postów: 1116
Wiek: 38
Częstochowa [Tysiąclecie]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional
Kontakt z osoba zarzadzajaca witryna: Speedy
|
|
|
|