O popularności wypożyczanych hulajnóg elektrycznych

[Sebiq]

Dobry wieczór!

Praktycznie nie ma już dnia, żeby, poruszając się po tym wątpliwie pięknym mieście, nie spotkać porzuconych, wróć! ...zaparkowanych hulajnóg na drogach rowerowych czy środkach chodników.

Miałem zamiar, w ramach trochę dłuższego wstępu, napisać tutaj parę słów, ale ponieważ wszystkie one były cierpkie i nieprzyjemne, pozwolę sobie przejść od razu do meritum.

Chciałbym przedstawić cztery główne powody, dlaczego wypożyczane hulajnogi elektryczne stały się tak popularne, ze szczególnym naciskiem na użytkowników: młodzież i dzieci.

1. Jazda hulajnogą elektryczną nie wymaga wysiłku fizycznego. Natomiast patrząc na sposób jazdy i sposób parkowania praktykowany przez wielu użytkowników, stwierdzam, że również wysiłku umysłowego nie wymaga. A więc pełen relaks! Wybornie!

2. Hulajnogę elektryczną wypożycza się na minuty. Ktokolwiek miał styczność lub chociażby wie z zasłyszenia jak szybko współczesna młodzież i dzieci potrafią się znudzić czymkolwiek, a właściwie znudzić się wszystkim, temu tłumaczyć tego nie trzeba. A zatem rozwiązanie jest świetne!

3. Obsługa wypożyczania hulajnogi elektrycznej odbywa się przez aplikację w smartfonie. Ponieważ obecnie ludzie młodzi i dzieci większość swojego życia spędzają w sieci i w smartfonach, więc inaczej być nie może. To oczywiste!

4. Wisienka na torcie: wypożyczoną hulajnogę elektryczną można zaparkować wszędzie. No, może nie na torach kolejowych, ani w jeziorze, no ale, kuuuurwa... Ze wszech bezmiaru tego, co widziały moje oczy, przytaczam tylko dwa obrazki:





Podsumowując:
Jest w pytę!

---

"Każdy, kto wykaże zdecydowaną inicjatywę,
może wyrwać się z kieratu codzienności."
Andrzej Zawada, himalaista (1928-2000)

[Lukas]

No, fajnie to wygląda. Tak z jajem.

Pewnie to ci sami ludzie co wydają po 100zł na zakup Mega Szybkich Butów dla swojej postaci w ulubionej grze online itp.

Najlepsze jest to, że takiego głupiego cymbała można by było namierzyć z imienia, nazwiska i numeru telefonu, bo gdyby taka firma oferowała zgłoszenie tak zaparkowanej hulajnogi z godziną i lokalizacją, to przecież mają w systemie który głupi cymbał ją wypożyczał w tym czasie, co nie. Być może taki mechanizm jest udostępniony, nie wiem, nie korzystam, nie jestem młodzieżą ani dzieckiem, chyba Gdyby taki głupi cymbał zbierał negatywne opinie o swoim parkowaniu to można by mu było podwyższać cennik za kolejne wypożyczenia, argumentując to np. dodatkową opłatą za korzystanie z hulajnogi przez osoby z rozwolnieniem mózgu.



Szzz...szzzz....bzzzzz...ssssss.......szszzzzzzz

przerywamy program, aby napisać teraz coś z zupełnie innej beczki.

Dosłownie wczoraj miałem okazję zaobserwować ciemną postać w ruchu kołowym. Nie była ona na hulajnodze. Była ona na rowerze. Niby nic specjalnego. Zwykły człowiek jadący po ciemku chodnikiem (a jakże ), w tym smutnym jak pizda mieście, ul. Warszawską w stronę pl. Daszyńskiego. Nie wspomniałbym o tym człowieku, gdyby nie fakt, co zrobił. Jechałem pojazdem o napędzie mechanicznym i zostałem zatrzymany, wraz z wieloma innym pojazdami za mną na sygnalizacji świetlnej. Wzbudziło się światło czerwone dla mojego kierunku. No ale nie samo, wzbudzone zostało przez dotyk tego ciemnego człowieka na rowerze Poczekał ładnie na zielone dla pieszych i przejechał sobie na drugą stronę jezdni, na chodnik i pojechał dalej w co raz to jaśniejszą stronę placu Daszyńskiego. "No debil" pomyślałem. Odczekałem swoje, wrzuciłem jedynkę i pojechałem dalej.

Sebiq, przepraszam za off topic, ale i tak nikt tego nie czyta, nikt tutaj nie zagląda

---

[zbyszko61]

[Lukas]

[Sebiq]

[szczepan]

[Mr. Dry]