|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lukas
Status: Offline
Dni: 6952 (98%)
Postów: 1116
Wiek: 38
Częstochowa [Tysiąclecie]
|
|
Powrót do góry |
|
rafik1000
Status: Offline
Dni: 4295 (60%)
Postów: 169
Wiek: 53
Raków
|
Sob 05 Gru 15, 20:11:44 |
|
|
Okresowe badania lekarskie dla pracowników ZUS-u. Puszysta urzędniczka rozbiera się u lekarza i wyraźnie krępuje się swojej "troszkę rozpływającej się" figury.
- Naprawdę panie doktorze, ja prawie nie jadam, a mimo to tak mi się ostatnio przytyło, że aż mi wstyd.
Lekarz po osłuchaniu i opukaniu dość "dużej" klatki piersiowej mówi:
- Niech się pani nie stresuje. Nie jest tak tragicznie.
- Tak pan myśli? - pyta zalotnie uspokojona troszkę kobieta.
- Oczywiście - potwierdza lekarz i wyjmując szpatułkę mówi: - A teraz proszę otworzyć szeroko usta i głośno powiedzieć "muuuuu".
|
|
Powrót do góry |
|
Reklama |
|
yoshimura
Status: Offline
Dni: 4740 (67%)
Postów: 89
Wiek: 49
Podhale
|
|
Powrót do góry |
|
Sebiq
Status: Offline
Dni: 5983 (84%)
Postów: 691
Częstochowa - Ostatni Groszek
|
|
Powrót do góry |
|
voit
Status: Offline
Dni: 4621 (65%)
Postów: 465
Wiek: 50
Częstochowa 1000-lecie
|
Pon 14 Gru 15, 15:14:56 |
|
|
Z pamiętnika żony...
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy.
-Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później - powiedziałam i wybyłam. Ale, impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków. Było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie...
Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem.
Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...
Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc, jaka to ja jestem inteligenta! Ha.
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał, o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. Oh, jak dobrze, jestem uratowana... - Pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc:
- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.
Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:
- Taaaak A dlaczego, kochanie?
A on na to:
- Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O ku***!' Znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać...
Rozmawia dwóch dziadków:
- Ja to już seksu nie uprawiam
- A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę....
- Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy?!
- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga
- Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo
- Krojone czy w całości?
- A jaka to różnica?
- No wie pan, krojone to szybciej twardnieje....
- K*rwa, wszyscy wiedzieli...
Ojciec z synem poszli na krytą pływalnię. Po wyjściu z basenu ojciec stanął pod prysznicem, żeby zmyć resztki chloru, a synek bawiąc się biegał koło niego. W pewnej chwili maluch pośliznął się na mydle. W ostatniej chwili ratując się przed upadkiem, złapał za ojcowego ptaka, podciągnął się trochę i pobiegł dalej. Tatko popatrzył z dumą na pociechę i powiedział:
- Widzisz synu gdybyś był z mama to byś się zwyczajnie wypie*dolił
Siedzi facet w barze i widzi, że przy sąsiednim stoliku siedzi samotna, bardzo piękna i seksowna kobieta.
- Ale laska - myśli facet. - Podejdę do niej i zagadam... Ale co jej powiem? Zaraz coś wymyślę. Tylko żebym się nie zbłaźnił! Nie... nie podejdę do niej. Jestem taki nieśmiały... Ale ona taka piękna! Muszę ją poznać! Powiem, że zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia... Eee, na pewno mnie wyśmieje... To może postawię jej drinka i rozmowa sama się jakoś potoczy?... Eee, akurat! Taka laska nie zwróci uwagi na takiego szaraka jak ja... Ale to moja wielka szansa, muszę ją wykorzystać! Gdybym tylko wiedział jak zacząć...
W tym momencie kobieta wstaje od stolika i znika za drzwiami.
- Uff, no to mam problem z głowy. Nie muszę się już męczyć i kombinować co jej powiem.
Po chwili kobieta wraca i znów siada przy swym stoliku.
- Wróciła! To znak, że jesteśmy sobie przeznaczeni! Zagadam do niej, nie ma się czego bać... Żebym tylko wymyślił coś mądrego... No, stary, bierz się w garść i ruszaj!
Facet wreszcie wstaje, podchodzi do stolika przy którym siedzi obiekt jego marzeń i pyta:
- Srałaś?
|
|
Powrót do góry |
|
markon
Status: Offline
Dni: 5059 (71%)
Postów: 452
Wiek: 50
Raków-Zachód
|
Pon 14 Gru 15, 17:00:18 |
|
|
z uśmiechem zgaszę komputer i idę na pociąg
Bo mnie na uśmiech zawsze stać
|
|
Powrót do góry |
|
helenka
Status: Offline
Dni: 4580 (64%)
Postów: 224
Wiek: 99
Trzech Wieszczy
|
Wto 15 Gru 15, 0:49:12 |
|
|
Ja również z uśmiechem zgaszę komputer i pójdę........spać
Kolorowych snów |
|
Powrót do góry |
|
fasol
Status: Offline
Dni: 5483 (77%)
Postów: 174
|
Wto 15 Gru 15, 8:46:23 |
|
|
voit, gdyby ktoś widział moją minę po przeczytaniu Twojego ostatniego dowcipu to wyglądałem dokładnie tak:
|
|
Powrót do góry |
|
voit
Status: Offline
Dni: 4621 (65%)
Postów: 465
Wiek: 50
Częstochowa 1000-lecie
|
Wto 15 Gru 15, 10:16:34 |
|
|
a co se bedziemy żałować, śmiech to zdrowie
– Dzień dobry, chciałbym zgłosić zaginięcie żony. Wyjechała na zakupy rano i do tej pory nie wróciła.
– OK. Jakiego jest wzrostu?
– Nie wiem dokładnie. Dość niska.
– Budowa ciała?
– Raczej normalna.
– Kolor oczu?
– W sumie nie wiem.
– Kolor włosów?
– Ciężko powiedzieć, co chwila farbuje.
– W co była ubrana?
– Nie wiem, nie zwróciłem uwagi.
– Pojechała samochodem?
– Tak.
– Jakim?
– Czarny Chrysler 300C, sedan, silnik 6.1 HEMI, wersja SRT8, skórzana tapicerka…
Mąż wraca do domu zmęczony jak wół i od razu siada do stołu i czeka na obiad.
Żona przynosi mu talerz zupy pomidorowej, której mąż wręcz nie znosi.
Zdenerwowany otwiera okno i wyrzuca talerz na podwórko.
Żona patrzy, obraca się i idzie do kuchni.
Po chwili przynosi mężowi drugie danie: kluseczki polane sosem, golonko i sałatkę z kapusty.
Mężowi aż na ten widok ślinka cieknie.
Już zabiera się za sztućce gdy żona łapie talerz i wyrzuca go za okno.
- O w mordę, co Ty robisz do jasnej cholery?
Na co żona spokojnie odpowiada:
- No myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie.
– Lucyna, śpisz? Opowiem ci coś…
– O, nowość. Normalnie to byś mnie na seks namawiał.
– Słuchaj. Było sobie małe, brzydkie, pomarszczone ptaszątko…
– Biedactwo.
– Właśnie. Ale urosło i zrobił się z niego wielki, piękny ptak. O, tutaj, popatrz…
|
|
Powrót do góry |
|
TeczowaMagia
Status: Offline
Dni: 4615 (65%)
Postów: 486
Wiek: 40
Częstochowa/Strzelce Opolskie
|
Sro 16 Gru 15, 21:00:53 |
|
|
Lekarstwa: ...uśmiechnij się i żyj
"..Kręć się..Kręć się.. Kręć się.. tylko nie kręć.."
____ __o
___ `\<¬
__(_)/ (_)____
|
|
Powrót do góry |
|
Skowronek
Status: Offline
Dni: 3946 (56%)
Postów: 75
Wiek: 41
Częstochowa
|
Sro 16 Gru 15, 23:33:53 |
|
|
Do apteki przychodzi facet:
- Dzień dobry. Czy dostanę odpowiednik Viagry dla kobiet?
Farmaceuta:
- Hm... Ja nie mam ale obok jest jubiler, tam pan dostanie.
|
|
Powrót do góry |
|
Polomon
Status: Offline
Dni: 3117 (44%)
Postów: 6
|
Sob 19 Gru 15, 21:39:54 |
|
|
Jest lekcja, pani pyta dzieci: Co daje nam krówka?
Dzieci: Mleczko!
Pani: Dobrze. A kurka?
Dzieci: Jajko
Pani: No pięknie! A świnia?
Dzieci: Zadania domowe! |
|
Powrót do góry |
|
rafik1000
Status: Offline
Dni: 4295 (60%)
Postów: 169
Wiek: 53
Raków
|
Pon 21 Gru 15, 21:08:31 |
|
|
Wioska gdzieś na Kaukazie, zamieszkana i przez prawosławnych, i przez muzułmanów. W czasie modlitwy wchodzi pop do meczetu. Pop cały zakrwawiony, ledwo się na nogach trzyma, ale mówi:
- Jest jakiś odważny muzułmanin?
Muzułmanie patrzą się po sobie, po dłuższej chwili wychodzi jeden chwacko zbudowany. Wychodzą z popem przed meczet. Tam pop tłumaczy:
- Wczoraj u nas było święto i myśmy sobie troszkę popili. Dzisiaj żona mówi: "Zarżnij barana". Próbowałem, ale tylko go naciąłem. Krwią wszystko zachlapał, wyrwał się, biega po wybiegu. Sam go nie złapię. Żona poradziła, żebym muzułmanina do pomocy poszukał, bo wy nie pijecie.
Poszli razem. Biega wielki baran po obejściu, próbują go to tak, to siak złapać. Parę razy było już prawie-prawie, ale się nie udało, tylko ich obu juchą pobrudził jeszcze bardziej. W końcu muzułmanin mówi do popa:
- Sami nie damy rady. Trzeba jeszcze kogoś do pomocy. Idź do meczetu.
Pop poszedł. Wchodzi do meczetu. Jeszcze bardziej okrwawiony, jeszcze bardziej zdyszany... i sam. I pyta:
- Jest jakiś odważny muzułmanin?
Muzułmanie patrzą się po sobie, po dłuższej chwili wychodzi najstarszy z nich, klęka przed popem i mówi:
- Ty żeś ostatniego zarezał. Myśmy tu wszyscy na chrzest już gotowi.
|
|
Powrót do góry |
|
Sebiq
Status: Offline
Dni: 5983 (84%)
Postów: 691
Częstochowa - Ostatni Groszek
|
|
Powrót do góry |
|
magnum
Status: Offline
Dni: 6404 (90%)
Postów: 646
Wiek: 46
1/2night
|
Nie 27 Gru 15, 15:15:10 |
|
|
Upojna noc bacy z żoną. W pewnej chwili żona wypala:
- baco gniewom się.
baca:
-na co
żona:
- nie na co, tylko wom się gnie.....
"Dla reguły mówiącej, że nie ma reguł bez wyjątków, wyjątek stanowi jedynie reguła mówiąca, że nie ma reguł bez wyjątków, ponieważ od tej reguły nie ma wyjątków" |
|
Powrót do góry |
|
helenka
Status: Offline
Dni: 4580 (64%)
Postów: 224
Wiek: 99
Trzech Wieszczy
|
Czw 31 Gru 15, 1:11:09 |
|
|
---------- 23:56 30.12.2015 ----------
Poranek. Skacowany mąż i nadąsana małżonka siedzą przy stole. Ponura cisza. W końcu małżonka nie wytrzymuje:
- Ale wczoraj wróciłeś nachlany!
- Ja?! Wcale nie byłem taki pijany!
- Nie?! A kto w łazience błagał prysznic, żeby przestał płakać?!!!
---------- 00:07 31.12.2015 ----------
Kowalski spotyka Jezusa. Zadaje mu pytanie:
- Jezusie, ile to jest dla Ciebie 100 milionów dolarów?
- Dla mnie to jak jeden grosik.
- A czym jest dla Ciebie 100 lat?
- 100 lat jest dla mnie jak jedna minuta.
Kowalski wyczuł szansę i pyta:
- A czy mogę więc prosić Cię o jednego grosika?
- Oczywiście, synu. Zaczekaj minutkę...
---------- 00:11 ----------
Pastor, ksiądz i rabin poszli nad jezioro, a że dzień upalny, ludzi nie ma, kąpielówek nie zabrali, to zrzucili ubrania i pływają na waleta. Nagle słychać śpiew, śmiechy, nad jeziorko wchodzi grupa kobiet. Ksiądz i pastor zasłonili krocze, a rabin zasłonił twarz.
- Co ty robisz, ludzie patrzą! - Pytają ksiądz i pastor. Rabin odpowiada:
- Nie wiem, jak was, ale mnie wierni rozpoznają po twarzy. |
|
Powrót do góry |
|
TeczowaMagia
Status: Offline
Dni: 4615 (65%)
Postów: 486
Wiek: 40
Częstochowa/Strzelce Opolskie
|
Sob 09 Sty 16, 17:29:12 |
|
|
A to jakby ktoś nie wiedział, skąd bierze się śnieg
"..Kręć się..Kręć się.. Kręć się.. tylko nie kręć.."
____ __o
___ `\<¬
__(_)/ (_)____
|
|
Powrót do góry |
|
voit
Status: Offline
Dni: 4621 (65%)
Postów: 465
Wiek: 50
Częstochowa 1000-lecie
|
Wto 12 Sty 16, 21:32:50 |
|
|
Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie zainwestowali. Na drugi dzień przepytuje dzieci.
Asia mówi: - Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam znosiła jajka.
- Bardzo ładnie - powiedziała pani.
Zgłosił się Kazio: - A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestke zasadziłem, by z niej wyrosło drzewko.
Pani była zachwycona: - Świetnie!
Ostatni się zgłosił Jaś:
- Ja zainwestowałem najlepiej! Kupiłem kaszankę. Najpierw się nią zaspokoiła seksualnie moja siostra, potem ją zjedliśmy i patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako prezerwatywę, a rano wszyscy do niego nasraliśmy i mama poszła kaszankę oddać do sklepu jako zepsutą. A tu jest pani złotówka..
Idą dwaj faceci. Jednemu zachciało się srać i poszedł pod drzewo. Złapała go policja:
- Tu nie wolno srać! Za karę zapłacisz 5 pln!
- Ale mam tylko 10!
- To idź wymień. Facet myśli i woła kolegę:
- Ej Stefan, chodź się wysrać, ja stawiam!!!
Pani kazała dzieciom w szkole na zadanie domowe wymyslic jakis kolor.
Jasiu popatrzył w niebo i wymyślił "niebiański błękit". Żeby sprawdzić
czy może być zadzwonił do Marka najlepszego ucznia w klasie. No ale
Marekowi się spodobało i powiedział Jasiowi że to on powie ten kolor.
Jasiu jako najgorszy uczeń wiedział że pani nie uwierzy mu, że to on
jest autorem tego koloru i wymyśłił inny "krwista czerwień".
Na drugi dzień w szkole pani pyta dzieci:
-Jakie wymyśliłyscie kolory?
zgłasza sie Marek i mówi:
-"niebiański błekit"
Jasio miał już rękę w górze, gdy nagle otwierają się drzwi i wchodzi
dyrektor z małym murzynem i mówi, że to będzie nowy uczeń w klasie. No
to pani mówi:
-Dobrze usiadź i powiedz od razu jakiś kolor
-"Krwista czerwień"- odpowiada murzyn
-Jasiu widziałam ze ty tez sie zglaszales jaki chciales powiedziec kolor?
-JEB*NY CZARNY!!
I jeszcze jeden, nie mogłem się powstrzymać
Wpada Facet do gabinetu dyrektora cyrku i mówi:
-panie dyrektorze, mam taki numer, że ludzie oszaleją!Będzie pan milionerem. Dyrektor na to:
-daj pan spokój, mam dobry program i nie potrzebuję żadnych nowych numerów. facet nie odpuszcza:
-Niech pan posłucha przez 30 sekund, na pewno pana przekonam. Dla świętego spokoju dyrektor mówi:
-no dobrze, dawaj pan, ale szybko.
-Niech pan sobie wyobrazi cały sufit cyrku odwieszony balonami. Balonami z gównem! A na arenę wjeżdżają konie. Na każdym koniu amazonka, z łukiem oczywiście. Amazonki zaczynają galopować wkoło areny. unoszą łuki, zaczynają strzelać do balonów, przebijają je po kolei, a całe gówno spada na arenę. Padają wszystkie balony widzowie w gównie, arena w gównie, konie w gównie, amazonki w gównie... I wtedy wchodzę ja... Cały na biało.
|
|
Powrót do góry |
|
yoshimura
Status: Offline
Dni: 4740 (67%)
Postów: 89
Wiek: 49
Podhale
|
|
Powrót do góry |
|
arusb
Status: Offline
Dni: 4515 (64%)
Postów: 158
Wiek: 54
Częstochowa-Tysiąclecie
|
Sro 13 Sty 16, 23:20:06 |
|
|
Dlaczego dzieci idąc na spacer z rodzicami chcą na ręce? Bo 500zł nie chodzi piechotą
|
|
Powrót do góry |
|
voit
Status: Offline
Dni: 4621 (65%)
Postów: 465
Wiek: 50
Częstochowa 1000-lecie
|
Czw 14 Sty 16, 8:11:57 |
|
|
Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem.
- Proszę brać te czopki, są bardzo mocne.
Przy następnej wizycie pacjent prosi:
- A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w dupie...
Mówi kumpel do kumpla:
- Moja żona to straszna fleja!
- Jak to?
- Człowiek wraca pijany do domu, chce się odlać, a tam zlew pełen garów..
|
|
Powrót do góry |
|
Sebiq
Status: Offline
Dni: 5983 (84%)
Postów: 691
Częstochowa - Ostatni Groszek
|
Czw 14 Sty 16, 12:01:56 |
|
|
Ale żem się spizgał....
Voit(ek), mam nadzieję, że używasz opcji Szukaj... Bo mnie nie wypada wrzucać ponownie tych samych dowcipów.
Pozdro!
Sprzedam stopkę w podpisie. |
|
Powrót do góry |
|
voit
Status: Offline
Dni: 4621 (65%)
Postów: 465
Wiek: 50
Częstochowa 1000-lecie
|
Pią 15 Sty 16, 19:16:12 |
|
|
Przy piąteczku
Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach
badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego?!
- Bo próbuję pana przebadać...
– Mamo, zobacz! Przez wakacje piersi mi urosły.
– Wiem.
– A jak myślisz, od czego tak urosły?
– Od piwa, Marcin, od piwa…
Siedziałem sobie wczoraj i jadłem obiad, kiedy nagle weszła moja żona i powiedziała,
że jestem obrzydliwy.
Byłem tak zszokowany, że widelec wpadł mi do kibla.
|
|
Powrót do góry |
|
voit
Status: Offline
Dni: 4621 (65%)
Postów: 465
Wiek: 50
Częstochowa 1000-lecie
|
Sob 23 Sty 16, 20:34:04 |
|
|
Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry – prosto na twarz tego na dole – zaczyna lecieć gówno.
- Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan!
- Nie śpię.
Hrabia mówi do Jana pocierając palcami:
- Janie, czy to jest plastelina?
Jan bierze na palec i wącha.
- Nie hrabio, to jest gówno.
Na to Hrabia:
- No tak. Bo niby skąd w mojej dupie plastelina.
Prawo Murphy’ego:
Siedzisz sam, czekasz, nic się nie dzieje. I akurat gdy postanowiłeś posłuchać stetoskopem własnych jąder lekarz wraca do gabinetu
|
|
Powrót do góry |
|
voit
Status: Offline
Dni: 4621 (65%)
Postów: 465
Wiek: 50
Częstochowa 1000-lecie
|
Sob 30 Sty 16, 16:08:25 |
|
|
Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów.
Patrzcie i uczcie się ode mnie.
Wchodzi klientka:
- Proszę proszek do prania firan.
- Proszę bardzo, ale doradzam też kupić płyn do mycia okien skoro robi już pani pranie to może umyć pani okna.
Widzisz Jasiu, tak musi pracować sprzedawca, teraz Twoja kolej mówi szef widząc następną klientkę.
- Proszę podpaski.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro nie może pani uprawiać sexu, to niech chociaż okna umyje
Jasiu bawi się swoją kolejką.
- ku*** wsiadać, ku*** wysiadać
tato usłyszał to z sąsiedniego pokoju
- Jasiu jeśli jeszcze raz przeklniesz przez godzinę zabiorę ci twoją kolejkę.
- 5 minut nic
- 10 minut nic
- 20 minut nic
- 40 minut nic
- 60 minut nic
- 60 minut i sekunda
ku*** wsiadać, ku*** wsiadać bo przez tego ku*** mamy godzinę opóźnienia
Poszla kobieta na rynek, a tam slyszy jak jeden z gosci krzyczy:
- Komary, komary, unikalne komary, jedyne 5 zlotych sztuka!
Zdziwiona podchodzi i pyta:
- Panie, co pan tu za oszustwo ludziom wciska?! Komary po 5 zlotych! Oszalales pan czy co?
Facet na to:
- Alez prosze pani, to sa specjalne, tresowane komary. Jak pani kupi takiego jednego, wezmie do domu, polozy sie i wypusci komara - to on zrobi pani tak dobrze, jak pani jeszcze przedtem nie miala...
- Panie, zarty pan sobie robisz, tresowany komar tez cos!
- Mowie pani, ze to szczera prawda, zaden kit. Zreszta jak sie pani nie spodoba, to za komara zwracam pieniadze. Mysli kobieta, a co tam - 5 zlotych nie majatek, zobaczymy.
Facet zapakowal jej komara do sloika. Baba leci w te pedy do chaty, rozbiera sie kladzie na lozku, rozklada nogi, odkreca pokrywke, komar wylatuje i siada na zyrandolu. Baba, cala napalona czeka, a tu nic!
Wkurzona dzwoni do faceta
- Panie, co za kit! Mialo być dobrze, a tu komar siedzi na zyrandolu i nic. Co to za tresowanie
- Niemozliwe, cos musiala pani zrobic nie tak, za 5 minut do pani przyjade
Facet przyjezdza i patrzy, faktycznie - baba lezy na lozku rozwalonymi nogami, komar siedzi na zyrandolu...
Gosc zrezygnowany, zaczyna rozpinac spodnie i mówi groźnie
do komara:
- Ostatni raz ci pokazuje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional
Kontakt z osoba zarzadzajaca witryna: Speedy
|
|
|
|