XXII Masa Krytyczna (październik 2006)

[Linkin_Dark]

t3d1, też miałęm podobnie, jade promenadą na Masę, a tu wetyl puścił... Na szczęśćie blisko miałem kolegę, podpompowałęm u niego
Co do Masy - by ło fajne, ten konkurs, kamizelki, ale pisało, że tylko dadzą tym, którzy mają prawidłowo oświetlone rowery, a tak nie było... Trasa fajna, łagodna, była chyba jedna sprzeczka z samochodem, bo słyszałęm jakiś klakson samochodowy..

[piotrusb]

[szczepan]

Mnie osobiście Masa się bardzo podobała, byłem mile zaskoczony, widząc poprzednie maski, trasa była naszczęście długa i w miarę ciekawa,

Konkursik też był fajny, szczególnie, że udało się wygrać dobry pomysł żeby ściągnąć ludzi

Kamizelki też niezły pomysł, kto je sponsorował, bo policjant mówił do Przeydenta, że to nie od urzędu ... ciekawe czy ludzie będą nich jeździć bo ja raczej nie zamierzam ...

---

© Copyright by Szczepan ® All Rights Reserved

---

[Kangel]

Mi też się podobało (chciałem skomentować wczoraj, ale wolałem nie pisać dwóch postów pod rząd )... trasa długa, ale lekka. Szkoda tylko, że tak dużo osób wyjeżdżało do przodu: ci co prowadzą, powinni mieć kamizelki innego koloru, np. zielone albo pomarańczowe... I w dodatku przez to ciągle byłem spychany, bo nieciekawie się jedzie w 5 osób na jednym pasie. Było kilka "stłuczek" z Piotrkiem bokami kierownic...
szczepan: W czasie sesji kwalifikacyjnej przy 3 pytaniu zgłosiłem się pierwszy, ale mnie nie zauważono A liczniczek by mi się przydał... (chociaż wolałbym kask )

[Harry]

A ja doskonale wiedziałem, kto na tą masę przyjedzie - i nie myliłem się.
Było do przewidzenia - w końcu to ostatnia masa przed wyborami.
Cel przyjazdu jest chyba jasny.

NIE PODOBA MI SIĘ wykorzystywanie Masy do takich zagrań - ale skoro organizatorzy pozwalają upolityczniać masę... wasza sprawa, ale ja do tego więcej ręki nie przyłożę, i ni ch*** już nie pomogę w organizacji żadnej masy, tak jak miało to miejsce w lipcu i sierpniu - chociażby się waliło i paliło.

---

SI VIS PACEM, PARA BELLUM

[piter]

...zobaczymy czy Pan "W" pojawi się na listopadowej masie ( w co wątpię ) , ..... cóż można było zaprosić wszystkich kandydatów....przynajmniej wiadomo by było kto ma najlepszą kondychę......

---

[szczepan]

[Linkin_Dark]

To chyba pierwsza Masa, na której był.. A ten Informator też on rozdawał? (z tej okazji że był)?

[t3d1 (usunięty)]

1. to nie pierwsza masa na której Pan W. był
2. to Pan W. się zareklamował przed wyborami. moje pytanie: Po co go przedstawiać jak wszyscy wiedza kto to jest! To na następnej Masie może wszystkich przedstawimy z imienia? przecież każdy człowiek jest równy nie ma równych i równiejszych. Prezydent czy bezdomny nie widzę różnicy poza zarobkami, To człowiek i to człowiek. Darmowa kampania wyborcza?

[fr33]

do ORGANIZATOROW

jak przyjezdza (były) PAN PREZYDENT to po jakiego go przedstawiac i "pokazywac" ze JEST?? .. NIE dla polityki na masie!!!!!!!!!!!!! to ze był to chwała mu za to ale nie mozna tego nagłasniać!!!! ..

ZADNYCH KAMPANII WYBORCZYCH !!!!!!!!!!

---

Jurajski Klub Alfa Romeo
www.jkar.org

[jurczyk]

Fajna impreza.Przez miasto przejechało kilkudziesięciu rowerzystów,jechał też
Pan Prezydent ,bez kasku ale bezpieczny pod osłoną Policji /twarz kandydata
bez kasku jest lepiej widoczna/.Wszyscy otrzymali zakupione za pieniądze
podatników odblaskowe kamizelki,był cichy konkurs. Były też dobre wiadomości
n.p. że w mieście do 2013 r. powstanie 80 km dróg rewerowych To tylko 6 lat !
W tym czasie większość uczestników Masy wyjedzie z miasta aby pobierać nauki
część wyjedzie do Irlandii, część pędząc używanymi samochodami z pogardą
będzie patrzyć na uczestników kolejnych Mas. Może nie będzie tak żle.
Może z racji kolejnych wyborów ktoś przetnie wstęgę przy nowej trasie rowerowej
o dł 1800 m, może Putin zamknie kranik i wszyscy przesiądą się na rowery, może Polska Partia Cyklistów wygra wybory do Sejmu. Może, może...!
Ale zanim to nastąpi Masa Krytyczna musi się stać BARDZIEJ KRYTYCZNA
wobec tego co dzieje się w naszym mieście a raczej wobec tego co się NIE dzieje.
Pozdrawiam wszystkich uczestników Masy w kaskach, bez kasków i tych w kaskach policyjnych !!!

[Łukasz]

Jako, że czuję się współodpowiedzialny za organizację Masy, chciałbym uporządkować pewne informacje i zabrać swój głos w tej dyskusji:

1. Tadeusz Wrona, ani żaden inny kandydat na prezydenta, nie został przez nas osobiście zaproszony na Masę. Wychodziliśmy i ciągle wychodzimy z założenia, że Masa to impreza otwarta dla każdego, kto chce w tym dniu w towarzystwie innych rowerzystów przepedałować przez miasto. Jedyną przyjętą formą „zaproszenia” na Masę – taką samą dla wszystkich jej potencjalnych uczestników - są plakaty i informacja rozsyłana do mediów.

2. Zgadzam się ze zdaniem, że oficjalne powitanie i przedstawienie kandydata na prezydenta, który zjawia się na Masie, jest widocznym ukłonem w jego stronę i może być odbierane jako element gry wyborczej. Ale powitanie URZĘDUJĄCEGO prezydenta miasta, który przyjeżdża na Masę, jest moim zdaniem po prostu formułą grzecznościową. Jako osoba, która trzymała w ręku szczekaczkę, przywitałem prezydenta Tadeusza Wronę, jako przedstawiciela władz miasta (do których kierujemy NASZE postulaty odnośnie poprawy warunków poruszania się na rowerze po Częstochowie)

3. Prezydent Tadeusz Wrona wziął już dotychczas udział w jednej Masie (w październiku 2004r., na oficjalne zaproszenie poprzednich koordynatorów Masy)

4. Prezydent Tadeusz Wrona nie uzgadniał z nami wcześniej swojego udziału w Masie ani kwestii rozdawania wśród masowiczów biuletynu informacyjnego Urzędu Miasta. Podzielam zdanie, że Masa nie może stać się wiecem wyborczym. NA PEWNO zareagowalibyśmy stanowczo, gdyby pojawiły się na Masie ulotki wyborcze Tadeusza Wrony (lub któregokolwiek innego z kandydatów na prezydenta). Masa nie jest naszym zdaniem miejscem
odpowiednim do częstowania kiełbasą wyborczą – w jakimkolwiek wydaniu.

5. Kamizelki odblaskowe, który były rozdawane na Masie, zostały ufundowane przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Częstochowie (a więc organ finansowany przez Marszałka Województwa i zupełnie niezależny od Urzędu Miasta ani w żaden sposób powiązany z którymkolwiek z kandydatów do prezydenckiego fotela). Uwierzcie, że zwrócenie się z prośbą o sponsoring właśnie tam, a nie gdzie indziej – w gorącym okresie przedwyborczym – nie było przypadkową decyzją.

6. Nasze – czyli ekipy Porozumienia na rzecz Przyjaznego Miasta - stanowisko w sprawie szastania problemami rowerzystów w kampanii wyborczej wyraziliśmy jasno w tekście zamieszczonym we wrześniowym numerze „Szprychy”. Dla zainteresowanych, cytuję poniżej:

„Idą wybory. Wszystkie problemy miasta i jego mieszkańców zyskują „polityczny” charakter, a każda inicjatywa czy publiczne wystąpienie nabiera kształtu wyborczej kiełbasy. Z braku miejscowej Parady Równości, istnieje obawa, że jej lokalnym substytutem mogą okazać się konflikty wokół tzw. „problemów rowerzystów”. Apelujemy do zdrowego rozsądku mieszkańców Częstochowy o olewanie wszelkich prób upolityczniania tematu ruchu rowerowego w naszym mieście. Ostrzegamy wszystkich cwaniaków, że będziemy bezwzględnie piętnować wszelkie nieuczciwe zagrania mające na celu wmanewrowanie naszej sprawy w wyrachowaną grę o stołki. Mimo wszystko, jesteśmy dobrej myśli. Zalety rowerów docenia się zarówno w ultraliberlanej Holandii, jak i na komunistycznej Kubie. Wierzymy więc, że niezależnie od wyniku wyborów, cykliści dalej będą cieszyć się sympatią i zainteresowaniem władz miasta.”

7. Oczywiście, można (i należy!) dyskutować, czy przyjęta wobec władz miasta strategia działania jest słuszna i czy przynosi oczekiwane efekty. Jurczyk, chętnie o tym z Tobą porozmawiam. Myślę, że inni forumowicze też mają w tej kwestii coś ciekawego do powiedzenia. Z doświadczenia wiem jednak, że łatwiej i efektywniej prowadzi się takie dyskusje w realu, a nie na forum internetowym. Chcesz, to wpadnij pogadać na spotkanie Porozumienia albo zaczekaj na otwarte spotkanie, które zorganizujemy w drugiej połowie listopada, przed kolejnym zebraniem zespołu konsultacyjnego w Miejskim Zarządzie Dróg.

pozdrawiam,
Luk

---

Częstochowska Dżihad Rowerowa!

[jurczyk]

Piszesz ...cyklisci dalej będą się cieszyć sympatią i zainteresowaniem władz miasta.
Ja nie chcę się cieszyć sympatią i zainteresowaniem ale nowymi torami /trial/,
parkingami i ścieżkami rowerowymi !
Bardzo chętnie wezmę udział w spotkaniu

[Harry]

No to jedźmy po kolei :

Nie przeszkadza mi, że na Masę przyjeżdża Tadeusz Wrona - pod warunkiem, że przyjeżdża jako osoba prywatna, a nie prezydent miasta (bez wyraźnego powodu - bajki o ścieżkach słyszeliśmy już wcześniej - jest masa gadania, z którego nie wynika kompletnie nic - żadnych wymiernych efektów) - dziwnym trafem przypomina sobie o masie na dwa tygodnie przed wyborami - dziwne, że jakoś wcześniej go nie widywaliśmy, poza pierwszymi dwiema masami w historii.

Nie przypieprzałbym się, gdyby przyjeżdżał regularnie - spoko, wtedy możnaby powiedzieć - zawsze przyjeżdża, był i tym razem.

Wy dalej wierzycie w bajki ? Powodzenia.

[blabla]

no to i ja pozwole sobie zabrac sprawę w toczącym się sporze , po pierwsze Harry w wiekszości się z toba zgadzam ale mam takie małe spostrzeżenie a w zasadzie prośbę - ochłoń trochę - z uporem maniaka, przy kazdej mozliwości wytykasz , że jakiś pseudourzędnik nie chciał z toba rozmaiać, musisz zrozumieć , że większość pseudourzędników nie dorosła jeszcze do swojej roli i ciagle wydaje im się, że to oni są panami a wszyscy inni powinni sie ich łaskawie słuchać bo to oni mają racje i monopol na prawdę (najlepszm przykładem jest przydupas pana prezydentunia i wielki piewca jego wielkości i wspaniałości pan super rzecznik Leśnikowski), co do prezydenta chce niech przyjeżdża chociaz mu to na zdrowie wyjdzie bo blady chłopina trochę, a i ruszy trochę drobny handel, bo to i dres trzeba kupić i nowe adidaski bo w garniturku to na rower nie za bardzo, fakt faktem, że może nie potrzebnie go organizatorzy przywitali, chociaż z drugiej strony jest niby przedstawicielem władz i z czystej grzeczności wypadało by go przywitać, wszyscy normalnie myślący ludzie doskonale wiedzą, że przyjechał sie polansować przed wyborami i tylko w moich oczas sobie tym zaszkodził a nie pomógł, bo ludzie nie lubią sztyczności i udawania ,a pan jeszcze prezydent chyba zdaje sobie sprawę , że chociaż by jeszcze zatańczył i zaspiewał to i tak nie zmieni swojego wizerunku, na który pracował ostatnią swoja kadencję, mnie się również nie podoba wykorzystywanie masy do akcji politycznych, ale nie obrazam się na organizatorów bo to przeciez nie ich wina, że akurat zachciało się komuś tam przyjechać, i że akurat z nimi chce ktoś tam rozmawiać, sama masa (poza zgrzytem spowodowanym nadgorliwością jeszczeprezydenta) uważam,że wypadła bardzo pozytywnie, i coś w tej sprawie sie ruszyło i zaczyna miec jakieś efekty, konkretna trasa, zabezpieczenie przejazdu (jeśli się samemu nie potrafi jak to pokazały poprzednie masy - dobrze, że skorzystano z pomocy policji ),a i ilość uczestników zadawalająca idąc w tym kierunku masa bedzie sią rozwijała i rosła w siłę co napawa optymizmem bo jeszcze niedawno wydawał mi sie , że powoli dobiega kres mas częstochowskich;
podsumowując ten mój długi bełkot trzy rzeczy:
harry - wyluzuj trochę i zrozum nieprofesjonalizm niektórych urzędników
polityka z daleka od masy
organizatorzy duży plus, że coś się w końcu ruszyło

---

........blaaaaaaaaaaaaaaaa.......

[Harry]

Tak nieśmiało przypomnę, że na dwóch masach, które pomagałem obstawiać z oficjalnych organizatorów to był tylko Piotrek z Marcinem, reszta robiła to "w czynie społecznym", więc coś wiem nt organizacji masy.

Poza tym, ja nie mówię tylko o Masie - także o całej reszcie - mówiłem im jakie są nastroje, mówiłem, że specjalnie ludziom się nie podoba fakt, że MZD i UM chce gadać praktycznie tylko z nimi dwoma i jakie to budzi skojarzenia - obiecywali, że coś z tym zrobią - póki co dalej się słyszy, że "jakby rowerzyści mieli sprawę to by ONI przyszli, a z tymi od pana H. (tu moje nazwisko) i innymi oszołomami z forum to nie będą gadać" - wypowiedź jednego z urzędników.

Komentarz jest chyba zbędny.

Masa owszem - spoko, ja jechałem na tyle, od polityki trzymając się z daleka.

Urzędnicy mogą być nieprofesjonalni, od organizatorów masy profesjonalizmu wymagam - podjęli się, więc niech organizują Masę, a nie kampanię wyborczą.

Pochwalę natomiast Policję - zrobili dobrą robotę, bez zbędnego gadania.
Kamizelki to ciekawy pomysł, powinno się takie rozdawać w szkołach, zwłaszcza na wsiach, gdzie po zmoku rzadko która latarnia świeci, a na rowerach ludzie jeżdżą bez świateł.

---

SI VIS PACEM, PARA BELLUM

[Harry]

Jak się kojarzą - różnie, ale coraz więcej ludzi widzę w kamizelkach - szkoda, że tylko w mieście, bo właśnie poza miastem by się bardziej przydały - na obszarach słabo oświetlonych.

Opaski też - sądzę, że takie zachowania wpływające na bezpieczeństwo trzeba wpajać od przedszkola, bo nastolatkom już trudniej - oni zawsze wiedzą lepiej.

Efekty widać w statystykach.

---

SI VIS PACEM, PARA BELLUM

[Harry]

Co jest ? Cenzura ? Czemu posty znikają ? Niewygodne dla kogoś ?

[Marcin]

No to ja też udzielę się w tej dyskusji.

Osobiście denerwuje mnie robienie z masy jakichś akcji politycznych i wolałbym aby to się więcej nie powtórzyło. O tym iż zagości na masie Pan Tadeusz wiedziałem z Yawaną na 100% jakieś 2 godziny przed imprezą. A jak to Harry mawia „skoro ja wiem to od dziś to znaczy że ktoś wie to od wczoraj”. Ten cytat bardzo tu pasuje i eliminuje przypadek. Idąc dalej rzeczywiście tworzy się bardzo nerwowa atmosfera na froncie Urząd> rowerzyści i jedyną furtką za pomocą której można się porozumieć staje się Porozumienie na rzecz przyjaznego miasta. Częste wylegitymowania poniektórych osób zamieszanych w pikietę, wypytywania o niektóre osoby mogą tylko to potwierdzać. To daje porozumieniu „wyłączność” w ingerowaniu w rzycie rowerzystów. Może rzeczywiście posty Harrego mogą się wydawać dziwne i niezrozumiałe oraz pisane pod wpływem emocji ale po prostu napisał to co myślał i jak jest naprawdę a w zamian zamiast otrzymać wsparcie duchowe może nawet podjęcie dyskusji na ten temat został opieprzony. To by było na tyle mam nadzieje że nikogo nie uraziłem tym postem .

[Harry]

No to i ja się udzielę - w świetle wydarzeń ostatnich miesięcy to nie wierzę już w przypadek.

W miejscu planowanego spotkania w parku pojawia się policja z psem, na kilka minut przed czasem - przypadkiem.

Spotkania zmieniają nagle terminy, albo zwołuje się je w ostatniej chwili, z dnia na dzień - przypadkiem.

Ktoś próbuje mnie sprowokować na gg - też przypadkiem.

Jak przypadkiem dostanę po ryju na ulicy to śmiem twierdzić, że to też nie będzie przypadek.

Za dużo tych przypadków.

Niestety, różne ciekawe rzeczy się dzieją, o czym ludzie nie mają pojęcia - bo oficjalnie jest wszystko fajnie i cacy.

Mało kto zauważył, że od akcji pod UM nasze działania stały się elementem polityki - czy tego chcieliśmy czy nie - wplątano nas w to siłą.

Czego boi się Prezydent i UM, że pytają o mnie dziwni ludzie ?

Widać komuś bardzo to przeszkadza - ciekawe czemu ?

Niestety prawda jest taka, że po tej akcji skończyły się konkrety, skończyły się otwarte spotkania - zaczęła się polityka.

Coniektórym powinna się zapalić lampka ostrzegawcza już w momencie, gdy pisałem o tym, co w sekretariacie usłyszałem od prezydenta w dniu akcji pod UM. Dalsze wydarzenia zdają się to potwierdzać.

ku***, czy nawet tutaj musi być kolesiostwo i układy ?
Czy nie ma jednej dziedziny, do której nie wpieprzaliby się politycy ?

Odpowiedzcie sobie sami.

Teraz już wiecie - a co z tą wiedzą zrobicie - Wasza sprawa.

---

SI VIS PACEM, PARA BELLUM

[jurczyk]

przeczytałem wszystko ale o soo choozii o sooo chozziiii !?!?!

[Łukasz]

1. Harry, jeżeli ktoś tu uprawia politykę, to robisz to właśnie Ty. Mieszasz, próbujesz wszystkich ze sobą skłócić, kreujesz jakieś sensacyjne historie. Pozujesz na kombatanta, jesteś po prostu śmieszny…

2. Jurczyk, odnośnie Twoich wcześniejszych postów: masz 100% racji. I wszystko fajnie, ale ignorujesz pewne obiektywne uwarunkowania, np. to, że żyjemy w mieście o totalnie pokręconej strukturze własności gruntów (inaczej niż np. w Gdańsku), że urzędniczy beton ciężko przyjmuje wszelkie nowatorskie rozwiązania, a politycy wcale nie kwapią się do podejmowania niepopularnych politycznie decyzji w imię interesów grupy, która ma w mieście niespełna 1% udziału w ruchu drogowym. Tam, gdzie się coś buduje, potrzebne są pieniądze – same pobożne życzenia nie wystarczą, żeby wyczarować w mieście porządne ścieżki. Ignorowanie przez Ciebie tych kwestii jest albo świadome i oznacza szukanie taniego poklasku, albo świadczy o Twojej naiwności.

3. W Porozumieniu, staramy się myśleć strategicznie, tzn. tak, żeby mieć zawsze na uwadze zasadniczy cel naszych działań. Dobór środków, czyli taktyka, zależy od splotu okoliczności. Jest czas na napierdalanie i czas na ściskanie rąk. Działając w sferze publicznej, zawsze ociera się o politykę, chociaż nie koniecznie trzeba się jej wysługiwać. Należy przy tym ciągle trzymać rękę na pulsie. Dopóki nie zamazuje się zasadniczy cel i sens tych działań - trzeba robić swoje, zamiast siedzieć i narzekać.


pozdrawiam,
Luk

---

Częstochowska Dżihad Rowerowa!

[jurczyk]

Czy czytałeś mój post " z czego i za ile ścieżki rowerowe" i art. H Tomasiewicz
Rower w mieście ?
Starałem się w oparciu o dostępne materiały przedstawić ARGUMENTY w dyskusji
o realizacji ścieżek rowerowych.
Nie chodzi o interesy 1 % mieszkańców ,chodzi o to aby Częstochowa
miasto pielgrzymkowe leżące na tak atrakcyjnym terenie jak JURA umiało to
wykorzystać i na tym ZAROBIĆ !!!
Chętnie przejadę się z Tobą rowerem po istniejących ścieżkach i udowodnię że
nie ..."pokręcona struktura własności gruntów" jest przeszkodą w ich rozwoju ale...
pozdrawiam!

[Harry]

[jurczyk]

Co to jest "syndrom sztokholmski ? Czy to jest zarażliwe ?