Nie wiemy co jemy...

[Gaber (usunięty)]

Nie wiemy co jemy, czyli spożywcze sztuczki i triki producentów żywności.
Artykuły
http://www.fakt.pl/Tak-oszukuja-nas-na-jedzeniu-,artykuly,102874,1.html

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110129/MAGAZYN/903088189

http://tygodnik.onet.pl/30,0,64337,1,artykul.html

http://www.fakt.pl/Uwaga-Tak-oszukuja-Cie-na-sokach-Sprawdz-,artykuly,134158,1.html

http://www.fakt.pl/Uwaga-Nie-kupuj-falszywego-chleba-,artykuly,96995,1.html

http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/sami-nie-wiemy-co-jemy

http://www.eko-samorzadowiec.pl/ekologia/artykuly_i_porady/1157.html

[Sebiq]

Bardzo dobry temat! Wszak wiadomo, że rowerzysta jeść musi, a po byle czym daleko się nie pojedzie. Albo, co gorsze, odbije się to na zdrowiu w przyszłości...

Ktoś mądry powiedział: jesteś tym, co jesz. Nie sposób mi się z tym nie zgodzić. Dziś jednak mało kto zawraca sobie tym głowę. A później wychodzi, że chorujemy na choroby, które nie rzadko są czarnym życiowym scenariuszem.

Sztuczki i triki (jak to ładnie brzmi) producentów to jedna sprawa... Przykładowo: czytałem test parówek, w którym stwierdzono, że produkty te poniżej ceny ok. 10 zł to już... powiedzmy, mało pożywne produkty. Ostatnio zaś osoba pracująca w sklepie z wędlinami powiedziała mi, że w parówkach cielęcych pewnej firmy - na 16 zł/kg - jest całe 2% cielęciny! To takie "sztuczki".

Najgorsza jest chemia, którą szprycuje się wszystko, co tylko się da. Można, dla przykładu, kupić napój Saguaro z Lidla słodzony cukrem. Szału nie ma. Ale można też sięgnąć po coś z wytwórni Jurajskiej - naszprycowane aspartamem, acesulfamem, czy innymi chemikaliami, i jednocześnie z oczojebliwym napisem "Na naturalnej wodzie mineralnej"! Smacznego!

Ktoś bliski, uświadamiany przeze mnie na temat szkodliwości chemicznych dodatków żywnościowych, stwierdził: "Przecież gdyby to było szkodliwe, to nie byłoby tego na półkach w sklepach!" Ech... "Przecież wszyscy to kupują." Nie wdawałem się w dalszą dyskusję; odparłem krótko: Za Hitlerem też szły miliony - czy oni wszyscy mogli się mylić??

Poczytajcie etykiety na produktach spożywczych. To wiele wyjaśni, dlaczego mówimy o przemyśle spożywczym. Kto chce, niech czyta, niech edukuje się. Niech wyciąga wnioski. Ale nikt nie musi w nic wierzyć. Wszystkim życzę smacznego i dużo zdrowia. Przede wszystkim zdrowia!

Dorzucę jeszcze znaleziony jakiś czas temu test napojów izotonicznych: http://wstaw.org/m/2011/09/08/napoje.png

---

"Każdy, kto wykaże zdecydowaną inicjatywę,
może wyrwać się z kieratu codzienności."
Andrzej Zawada, himalaista (1928-2000)

[Lukas]

Warto też zwracać uwagę na to co pijemy.

Mam przed sobą coś co zazwyczaj zwie się sokiem, a tak naprawdę to sztuczny napój, mowa o "Garden - Gruszka, Śliwka, Jabłko". Oto wycinek składu: