Nasze dzienne przebiegi ale i nie tylko...

[ZIPer]

[mario66]

Dzisiaj pierwszy w tym roku wypad do Złotego . Oj widać braki kondycjne , widać . Powrót pod wiatr , w Zrębicach w Sokole , czerwonym , później żółtym do Olsztyna . Kawałek czerwonego wysypany grysem i ubity . Chyba likwidowali szkody po zwózce drewna. Dla mnie to pierwsza wycieczka w spd .

[arusb]

---------- 00:07 11.03.2012 ----------

Dziś udało mi się zrobić pierwszą setkę w tym roku.Szczegóły na BS

---------- 00:17 ----------

Właściwie to już wczoraj

---

[voit]

Sobotni wypadzik na Ostrowy

http://voit.bikestats.pl/655731,Pierwszy-w-tym-roku-wyjazd-do-Ostrow-nad-Oksza.html

---

[michaill]

67km po pracy. Wreszcie cieplej. Kolanko prawe po kontuzji jak na razie spoko. Lecz teraz lewe coś zaczyna protestować.

---

WSPÓŁCZEŚNI RYCERZE JEŻDŻĄ NA ROWERZE

ON BIKE TILL DEATH

[pietro1978]

Witam,dzisiaj próba nogi przed zbliżającym się wypadem do Krakowa
asfaltowo Cz-wa,Srocko,Brzyszów,Kusięta,Olsztyn,Biskupice,Choroń,Poraj i
ta sama droga z powrotem-no muszę powiedzieć było całkiem nieżle
Dystans 70km
V-max 53km/h
Śr.pręd.25.20
Czas-2:48

---

pietro1978

[markon]

Ups... no nieźle :cP

---

Bo mnie na uśmiech zawsze stać

[bartek034]

cholerka no to nieźle , ja niestety trenuje ale kręcenie śrubkami ,... mam nadzieje ze w drodze do KRK nie strzele .

---

[emul_007]

Dzisiaj mała wycieczka przez las z Wręczycy do Kłobucka. Było duuzo błotka, ale przejechac się dało. Poza tym ogólnie po mniej uczeszczanych okolicach Kłobucka, Pierzchno, Grodzisko i z powrotem Wręczyca. Pogoda bardzo sprzyjała. Cały dystans wyniósł mniejwięcej 30 km.

---

"Nemo nascitur sapiens, sed fit"

[pietro1978]

Dzisiaj lużniejszy wypad z Cz-wy przez Mirów,Srocko,Brzyszów,Kusięta,Skrajnice,Olsztyn,Biskupice,Choroń,Poraj,
Poczesna,Słowik,Cz-wa.Całość asfaltowo.
Dystans-70km
Czas-3:12:50
Śr.pręd.21.80 km/h
V-max-43.10

Pozdrowionka dla wszystkich kręcących

---

pietro1978

[MK]

Sezon rozpoczęty - 15km na działkę z avs 14,6 km/h

[EdytKa]

dystans 81,85 km, czas 3:49, średnia 21,45 km/h, max prędkość 50,9 km/h
trasa: dom, Olsztyn, Biskupice, Zaborze, Wysoka Lelowska, Żarki, Leśniów, Żarki, Zawada, Złoty Potok, Siedlec, Zrębice, Sokole, Olsztyn do domu

---

[endecja_czwa]

Dziś po raz drugi w tym roku pokonałem setkę, dokładnie 108 km. Samotnie kręciłem do Bobolic przez Żarki a z powrotem przez Niegowę Trzebniów i Złoty Potok. Asfalt Teren 50/50. Niestety w drodze powrotnej dało o sobie znać zmęczenie.

---

"Kapitalizm to nierówny podział dóbr, komunizm to równy podział nędzy"

[Szympex]

Jaskrów - Olsztyn - Siedlec - Złoty Potok - Góry Gorzkowskie - Niegowa - Bobolice - Mirów - Łutowiec - Żarki - Wysoka Lelowska - Olsztyn - Jaskrów = 91 km

100% asfalt

[nemoo]

Cz-wa, Biała, kamyk, łobodno, ostrowy, borowa, władysławów,
i spowrotem do domku
około 65km 3h asfaltowo..

---

[bartek034]

[nemoo]

tak ale żeby nie było ... też kręciłem..

---

[Sarqu]

Dzisiaj tak jak na co dzień 42km. Przez miasto-Jagiellończycy,Aleja Pokoju i w na Hutę, następnie Kusięta 2 podjazdy i Olsztyn w Olsztynie na rondzie zawróciłem i z powrotem tą samą trasą widziałem grupkę pod z skansenem Średnia: 31km/h Mijałem ustawkę z Jagiellończyków oraz dużooooo dużooooo rowerzystów

---

[michaill]

Wczoraj piękny spacer na Pilsko 1557m npm. W pełnym słońcu, czasem zapadając się w śnieg po pas. Piękny widok z Pilska na Tatry zapierał dech w piersiach.
http://www.fotosik.pl/u/michaill/album/1136036

Dzisiaj nogi już nie chciały cisnąć na pedały Relaksacyjnie podjechałem na Zaborze zobaczyć wyschnięte źródełko i dalej nad Poraj gdzie zrobiłem sobie pierwszą w tym sezonie kiełbasę na ognisku Powrót do domu przez Biskupice, Olsztyn. Dawno nie widziałem tylu rowerzystów co dzisiaj.

85.87km
3,48h
22,57km/h

---

WSPÓŁCZEŚNI RYCERZE JEŻDŻĄ NA ROWERZE

ON BIKE TILL DEATH

[emul_007]

Dzisiaj wypadzik Wręczyca - Kalej - Szarlejka - Częstochowa-przez Aleje-okolice Cmentarza Komunalnego terenem-Nowa Gorzelnia-Wydra-Kalej-Wręczyca. Cały wypad mniejwięcej 50 km. Daawno nie widziałam tylu rowerzystów oraz spacerujących ludzi. Aż miło popatrzeć.

---

"Nemo nascitur sapiens, sed fit"

[Tomas_1982]

Totalnie pokręcone rowerowanie

Przekonany o wspólnym wypadzie forumowym o 10:02 dobiłem pod Skansen, nie było tam nikogo więc główna myśl jaka wpadła mi do głowy to; "Ooo fajnie, jestem pierwszy!" Coś jednak mnie zaniepokoiło bo postanowiłem przedzwonić do Edytki. Okazało się że już ruszyli w kierunku niebieskiego na Poraj i że nie są daleko to z pewnością ich dogonię.

Dziwny splot różnych zdarzeń spowodował jednak że się nie spotkaliśmy. Zgodnie z instrukcją zjechałem z asfaltu na ścieżkę wzdłuż rzeki, ile sił w nogach podskakiwałem po nierównościach goniąc przyjaciół z forum. Na moje nieszczęście na asfalcie w kierunku Kusiąt dojrzałem postać do złudzenia przypominającą Edytę. Pomyślałem że pewnie wydłużyli sobie drogę, zjechałem więc ze ścieżki i zacząłem ją ścigać. Mniej więcej obok przejazdów kolejowych na wysokości Guardiana dzwoni Edytka i mówi że są koło tamy na Bugaju. Kurde! To kogo ja u licha gonię? Postanowiłem nie rozwiązywać tej zagadki, zawróciłem i pojechałem w wyznaczone miejsce, dolatując znów do ścieżki wzdłuż rzeki minąłem peletonik szosowców, tempo mieli spacerowe więc były spore szanse się kawałek za nimi utrzymać, nawróciłem więc po raz kolejny, wykonałem telefon do Edytki żeby mnie olali i jechali przed siebie, a ja pogoniłem za wąskimi kółkami. Szacun dla kolegi który dogonił mnie i zwrócił uwagę na uciekające na zewnątrz lewe kolano, taki przejaw bezinteresownej troski nadal mnie zadziwia wśród rowerzystów.

Plan jaki sobie obrałem to jechanie do Poraja i spotkanie się z resztą ekipy, pech chciał że w Kusiętach próbując zrobić zdjęcie dzięciołom, przeskakując rów dość niefortunnie obciążyłem kolano. Lekki, aczkolwiek upierdliwy ból zadecydował o skróceniu niedzielnej wyprawy. Dojechałem więc tylko do Olsztyna, pojeździłem sporo po okolicach ruin, wtaczając się również na wyżej wyniesione miejsca, zaliczyłem kilka ciekawych downhill'owych setów i bardzo okrężnymi drogami pojechałem do domu.

Ostatecznie wyszło 42km, po drodze minąłem pewnie z setkę rowerzystów.

Nie wiem jak forumowa brać ale ja dawno nie pamiętam tak miłego marcowego przedpołudnia

---

Kontakt: 502 606 949

[Jacek]

Nikt nie wyraził ochoty na przejażdżkę dlatego pojechałem sam.
dst- 188km

---

[ryś]

Jacek nie bylo chetnych bo na poczatek sezonu ponad 150km do troche duzo...u mnie dzisiaj padlo 75 km...a zmenczenie jest duze a gdybym wiecej trenowal to pewno bym sie skusil na twoja wycieczke...
moja dzisiaj leciala przez:poraj , choron, zaborze, zarki, czatachowa, zloty potok , janow, piasek , olsztyn i dom..........., duzo rowerzystow i na szlakach duzo spacerowiczow , ktorzy łapali , pierwsze cieple dni...
ps. michail...pozdrowionka dla zonki, i dzieki za mmsa.....

---

edek dla tych co znają

[EdytKa]

Tomas_1982, opisałeś to bardzo dokładnie, aż normalnie to wykorzystam na BS w celu opisania całego zamieszania. Mam nadzieję, że następnym razem uda nam się razem pojeździć.
Ja dziś z STi i mario66 Poraj i Żarki, dystans: 57,86 km, czas 2:59, średnia 19,39 km/h

---

[_omar_]

---------- 10:21 19.03.2012 ----------

wczoraj pierwszy w tym roku wypadzik w kierunku Olsztyna:). Jestem bardzo ciekawy co za idiota wydał zgodę na postawienie ogrodzenia koło wodociągów w Olsztynie. Tym bardziej, że cały czas są tam strzałki informujące, że biegnmą tamtędy szlaki turystyczne ! No ale może o czymś nie wiem..
a przy okazji nie polecam jazdy czerwonym szlakiem wzdłuż Warty od Tesco do Mirowa - duuużo błota i wieeelkie koleiny - ktoś rozjechał i ten szlak....