|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poisonek
Status: Offline
Dni: 7125 (99%)
Postów: 3301
Wiek: 50
|
Nie 17 Gru 06, 11:15:06 Sezon 2006 - sukcesy i porażki. Wspomnień czar... |
|
|
Sezon powoli, acz nieubłagalnie zbliża sie do końca. Niektórzy z Was już odstawili swoje rumaki, inni jeszcze walczą z umykającymi pod kołami kilometrami. Koniec roku sprzyja refleksjom. Napiszcie tu co sądzicie o kończącym się rowerowym 2006 roku. Co Wam się udało a czego nie zdołaliście lub nie zdążyliście zrobić. Taka mała retrospekcja . Zapraszam do aktywnego wpisywania - może forum przy okazji trochę się ocknie .
Dream Big, Play Hard, LIVESTRONG
|
|
Powrót do góry |
|
magnum
Status: Offline
Dni: 6533 (90%)
Postów: 646
Wiek: 46
1/2night
|
Nie 17 Gru 06, 11:51:17 |
|
|
Witam, rok 2006 uważam za bardzo udany dla mnie. Po wielu niepowodzeniach i 4 latach przerwy wróciłem na szlaki. Z nowym sprzętem, nowym image, nowymi nadziejami i planami na lata przyszłe. wynik: w 2 miesiące 1000 KM, chyba nie jest źle. Wydaje mi się, że wszystko co chciałem osiągnąć w tym roku (jeżeli chodzi tylko i wyłącznie o sprawy dwóch pedałów) to osiągnąłem. Mogę uważać się za człowieka szczęśliwego (czyżby??). Pozdrawiam i podpisuję się pod apelem arektacana: Proszę o aktywny udział w temacie!!
"Dla reguły mówiącej, że nie ma reguł bez wyjątków, wyjątek stanowi jedynie reguła mówiąca, że nie ma reguł bez wyjątków, ponieważ od tej reguły nie ma wyjątków" |
|
Powrót do góry |
|
Reklama |
|
Poisonek
Status: Offline
Dni: 7125 (99%)
Postów: 3301
Wiek: 50
|
Nie 17 Gru 06, 12:47:48 |
|
|
Dla mnie ten rok był rokiem realizacji marzeń. Przede wszystkim spełniło się moje pragnienie odwiedzenia na rowerze mojego ukochanego miasta Krakowa. Przy okazji zwiedziłem miejsca, które naprawdę zauroczyły mnie swym pięknem - myślę tu o Ojcowski Parku Narodowym.
Wycieczka z outsider`em do Rajczy utwierdziła mnie w przekonaniu, że dla prawdziwego "górala" przynajmniej jedna taka wyprawa w roku to wręcz lektura obowiązkowa.
Najważniejszy dla mnie - z wielu względów - moment sezonu wydarzył się już na jego początku. Kwietniowa wyprawa do Wadowic miała dla mnie wymiar wręcz mistyczny - nigdy wcześniej nie przeżyłem wycieczki rowerowej tak głęboko i refleksyjnie.
Było wiele niezłych dystansów: wycieczki 140, 150 a nawet 170 kilometrowe stawały sie w tym sezonie nadspodziewanie częste. Ogólnie ilość wycieczek z minimum 100 kilometrową trasą zatrzymała się w tym roku na liczbie 12. I dużo i mało, gdyż mam uczucie, że mogłem dać od siebie nieco więcej - sezon zakończę wynikiem lekko ponad 5000 km.
Cieszy mnie możliwość jeżdżenia z tak fantastycznymi ludźmi jak Wy. Wspólne bike`owanie i "spotkania towarzyskie" dawały mi potężnego kopa do życia w szarej rzeczywistości dnia codziennego.
Sezon 2006 to dla mnie także moment praktycznie 100% zadowolenia sprzętowego - jestem z niego zadowolony i nie za bardzo mam ochotę coś w nim zmieniać.
Były i niepowodzenia. Przede wszystkim sprawa mojego lewego kolana, które juz drugi rok z rzędu nie pozwoliło mi rowerowo w pełni wykorzystać okresu wakacyjnego.
Generalnie sezon bardzo udany. Oby następny nie był gorszy od tego...
Dream Big, Play Hard, LIVESTRONG
|
|
Powrót do góry |
|
Lukas
Status: Offline
Dni: 7081 (98%)
Postów: 1116
Wiek: 39
Częstochowa [Tysiąclecie]
|
Nie 17 Gru 06, 12:51:28 |
|
|
Ja za mój największy sukces tego sezonu uważam to, że nareszcie udało mi się znaleźć osoby, które tak jak ja chętnie wsiadają na bike'a i mogą cały dzień spędzić poza miastem na szlakach. Na przyszły sezon mam nadzieję, że w końcu wybiorę się z jakąś ekipą z tego forum i będzie nas jeszcze więcej
Za porażkę uważam niedoprowadzenie mojego sprzętu do stanu jakiego zamierzałem przed sezonem, chociaż - w końcu idealnie sobie wyregulowałem obie przerzutki, bo z tym zawsze miałem sporo problemów )
Tak więc, sezon zaliczam do bardzo udanych, pomimo tego, że rower już musiałem odstawić z 1,5 miesiąca temu.
|
|
Powrót do góry |
|
Jacek
Status: Offline
Dni: 7016 (97%)
Postów: 499
Poczesna
|
Nie 17 Gru 06, 14:27:50 |
|
|
Założyłem sobie na początku tego sezonu, żeby przejechać 5000km i zamiar ten zrealizowałem. To oczywiście daje dużą satysfakcję. Kupiłem też trochę akcesoriów, które niewątpliwie przydadzą się w kolejnym sezonie. Pierwszy raz w sierpniu wybrałem się na kilkudniową eskapadę po Warmii. Jestem bardzo zadowolony bo wiem, że o ile nic złego się nie zadzieje, w nowym roku wybiorę się na jeszcze dłuższe wyprawy. Dużo zadowolenia czerpałem również ze wspólnych z częścią osób z tego forum wypadów. Dzięki Wam za to. Beskidy, Trzebinia, Opole i inne sprawiły niesamowitą wręcz frajdę. I to magiczne miejsce - bo jeśli nie spotykaliśmy się na trasie, zawsze była szansa na spotkanie się
u ... .
A porażek ... nie było a nawet jeśli to lepiej o nich nie pamiętać!
|
|
Powrót do góry |
|
szczepan
Status: Offline
Dni: 7165 (99%)
Postów: 3236
Wiek: 38
cZwA/ ŁdZ / kRk / wrocLove
|
Nie 17 Gru 06, 16:19:53 |
|
|
Dla mnie rowerowy rok jeszcze się nie skończył, choć pewnie już nie za wiele się wydarzy to podsumowywał jeszcze nie będę, zrobię to wraz ze startem nowego sezonu, może do tego czasu poukładam sobie sporo wspomnień w głowie i zawrę wszystko to o czym warto i nie warto pamiętać ...
© Copyright by Szczepan ® All Rights Reserved
|
|
Powrót do góry |
|
jurczyk
Status: Offline
Dni: 6564 (91%)
Postów: 1207
Częstochowa Śródmieście
|
Nie 17 Gru 06, 23:20:16 Długi sezon rowerowy 2006 |
|
|
Rok udany ,rowerowo też... Maj /6 dni/ Poznań,Międzyrzecz MRU, Łagów
Krosno Odrz. ,Bolesławiec, Wrocław /zimno jak cholera!/.
Lipiec 23 dni / tylko z synem, żona miesiąc przed wyjazdem złamała rękę
i niestety... Słowacja, Bratysława-Wiedeń /naddunajską trasą rowerową/
do Linzu , Saltzburg, Alpy: Bischofschofen, Konigsee,Bertehsgaden, nast.
Monachium, Fusen/ zamek Neuesweistein rewelacja!/, Augsburg,Norymberga.
Frankonia-spotkanie z kolegą ,który zwiał w 84 r. z PRLu /mało ze spotkania pamiętam ! / .Za karę góry Las Frankoński Z mapy nie wydawały się tak strome!
Jena , Lipsk, 4 dni w Berlinie.
Sierpień we troje; Poznań, Sieraków, Puszcza Notecka, Piła, Chojnice, Kartuzy, Kościeżyna, Bydgoszcz.
Tylko 3 "gumy', awarii mechanicznych 0. Rower jeszcze nie schowany !!! |
|
Powrót do góry |
|
Jogus
Status: Offline
Dni: 6564 (91%)
Postów: 20
Wiek: 36
cz-wa Połnoc
|
Pon 18 Gru 06, 0:23:03 |
|
|
dla mnie sezon juz sie skonczyl ale uwazam go za baaaardzo udany a to dlatego ze od wakacji zaczalem jezdzic na rowerze i zaczalem myslec o tym powazniej, oczywiscie zaczalem od makrokesza ale na dzien dzisiejszy prawie zlozylem nowy rower zostalo mi juz nie wiele wiec na nowy sezon wyjade na nowym sprzecie
co do porazek, mialem kupic w tym roku jeszcze rame i amora bombera niestetu bede musial to przelozyc na nowy rok bo jak to bywa w piatki przepijalem duuuzo kasy... a druga sprawa to, to ze nie poznalem nikogo z kim moglbym pojezdzic choc z drugiej strony bałem sie o swoja ''maszyne'' ktora pewnie by sie rozklekotala... wiec mam nadzieje ze w nowym roku na nowym sprzecie z nowo poznanymi osobami rusze gdzies na szlak pozdrawiam i zycze Wesołych Świat |
|
Powrót do góry |
|
outsider
Status: Offline
Dni: 7137 (99%)
Postów: 1704
Raków Zachód
|
Pon 18 Gru 06, 12:58:47 |
|
|
Jestem bardzo zadowolony z tego sezonu: wyprawa na Ukrainę wiele wycieczek dłuższych i krótszych dało wiele radości. Sportowo zrealizowałem marzenie żeby na corocznym wyścigu energetyków w Krakowie (realizowanym w ramach bikemaratonu) zrewanżować sie za dominację Krakowian w zeszłym roku no i udało się (I miejsce i czas ok godzinę lepszy od zeszłorocznego) i to na ich terenie . Teraz jeżdże mało bo zdecydowałem się na okres roztrenowania i budowy formy od stycznia (żona się na razie cieszy). Poza tym przeżyłem maraton w Istebnej w nienajgorszej formie.
"Jaki trenig - taki czas"
"Ból przeminie - chwała pozostanie" |
|
Powrót do góry |
|
Speedy
Status: Offline
Dni: 7229 (100%)
Postów: 957
Raków, Mireckiego
|
Wto 19 Gru 06, 0:20:26 |
|
|
A dla mnie to nie był najlepszy rok, oczekiwałem czegoś zupełnie innego. Niby całkiem wcześnie sezon zacząłem (marzec), ale poważniejsze wypady się też wcześnie skończyły (sierpień?). Nie wiem czy nawet te marne 1000km przekroczyłem
Ale na pewno za rok sobie to wszystko odbiję i się wyszaleję
Tak, jeszcze żyję |
|
Powrót do góry |
|
MonteRochee
Status: Offline
Przebieg: 7227 (100%)
Kondycha: 1726
Kawodrza Dolna
|
Wto 19 Gru 06, 1:17:33 |
|
|
Ja od okresu letniego jeździłem przeważnie do pracy, czasami ciekawymi drogami, parę razy udało mi się wybrać na ok. 100km wycieczkę, takto przeważnie wyapdy 30-40 kmtrowe, miał być maraton w Krakowie...no comment, po za tym jesień gorsza niż część letnia roku 2006 niestety wcześniej ciemno (choć to mi nie przeszkadza, ale nie wszędzie się da jeździć szczególnie gdzieś dalej), późno z roboty się wychodzi itd..dlatego nie miałem okazji z Wami jeździć, nigdy mi termin nie pasował.
1500km w przeciągu 5 miesięcy mówi samo za siebie...
Sprzętowo jestem zadowolony, choć szykują się zmiany.
Myślę, że 2007 będzie lepszy
...pozdrowienia dla wszystkich rowerowych teoretyków...ja jak Speedy jeszcze żyję... |
|
Powrót do góry |
|
szczepan
Status: Offline
Dni: 7165 (99%)
Postów: 3236
Wiek: 38
cZwA/ ŁdZ / kRk / wrocLove
|
Sob 30 Gru 06, 22:02:35 |
|
|
No i wygląda na to, że i dla mnie rok rowerowy 2006 dobiegł końca, uważam go za w miarę udany. Najważniejsze, że w końcu udało mi się ukończyć składanie roweru, tj wymiana części, których nigdy przy nim nie powinno być, fakt faktem pewnie nigdy nie da się osiągnąć stanu, kiedy to nie będzie już nic co można by wymienić, ale z obecnej formy swojego rumaka jestem bardzo zadowolony (no może nowy sztuciec z przodu ).
Przebieg jak narazie najdłuższy w mojej bardzo krótkiej rowerowo-zakręconej "karierze", choć wiem, że mogło być tego znacznie więcej, bo niestety z jazdy wypadły mi i lipiec i sierpień, łaskawy za to był listopad i grudzień co w rezultacie pomogło mi nakręcić w sumie 3571,5 km.
Inaczej niż w poprzednich dwóch latach udało mi się uniknąć poważniejszych wypadków, choć samych upadków było kilka, jednego jestem pewien, a reszta to tak mi się wydaje
Oprócz samych części w tym roku zakupiłem także bardzo ważne dla rowerzysty akcesoria, przede wszystkim nabyłem kask, który na szczęście jeszcze się nie przydał, i mam nadzieję, że się nie przyda. Kolejnym dobrym zakupem były buciki SPD do kupionych wcześniej i czekających zatrzasków. Tak więc nabyłem nowe doświadczenia w jeździe trzymając rower w czterech "łapkach".
W mijającym roku nie maiłem na szczęście także wielu defektów na trasie i tylko raz zmuszony byłem korzystać z usług zmotoryzowanych w celu powrotu , miało to miejsce w drodze do Poraja po wystrzale opony i dętki, oprócz tego tylko dwa razy złapałem kapcia, raz na szlaku z Biskupic do Sokolich tzw snake'a, a druga wczoraj .... podczas drogi powrotnej z Masy na szczęście blisko domu więc nie musiałem kleić w drodze. Kolejnym i zarazem ostatnim defektem była zerwana spinka łańcucha na podjeździe w okolicach Trzebini, na szczęście ekipa pomogła udzielając skuwacza.
Mam nadzieję, że w nadchodzącym roku będę miał okazję jeszcze więcej jeździć, więcej w gronie "starych" i nowych roweromaniaków, poznawać nowe szlaki i oczywiście że rok minie bezpiecznie bez zbędnych usterek i złych niespodzianek.
© Copyright by Szczepan ® All Rights Reserved
|
|
Powrót do góry |
|
piter
Status: Offline
Dni: 7053 (98%)
Postów: 1426
Wiek: 50
częstochowa-raków
|
Nie 31 Gru 06, 12:35:40 |
|
|
Rok 2006 nadszedł czas podsumować.....cóż , kolejny rok spędzony z ludźmi którzy mają rowery i co najważniejsze - jeżdżą na nich , rok , w którym wreszcie dokonałem wymiany kół i amora co zdecydowanie wpłynęło na komfort i przyjemność z jazdy , w mijającym roku zaopatrzyłem się także w odpowiednie ubranka...teraz pogoda(w granicach zdrowego rozsądku) nie jest dla mnie przeszkodą
Sezon był bardzo udany , gdyż aura wciąż nam sprzyja jednak zeszłoroczego przebiegu nie udało mi się przebić i w sumie stanąłem na 5 436,8 kilometrze
Co do porażek to na szczęście oprócz kilku gum , i rozwalenia tylnego koła(z głupoty) , oraz paru ładnych uziemień dzięki którym wiadomo po co jeździ się w kasku nic poważnego się nie stało , i mam nadzieję , że w nadchodzącym roku będzie podobnie czego sobie i Wam życzę....
|
|
Powrót do góry |
|
Marcin
Status: Offline
Dni: 7065 (98%)
Postów: 831
Wiek: 34
Cz-wa centrum
|
Pon 01 Sty 07, 20:53:52 |
|
|
Sezon 2006 zaczął sie u mnie bardzo późno ponieważ nasza zima nie chciała nas opuścić. Na początku spokojnie kilka weekendowych wypadów na jurę w okolicach 60-70 km. Gdy zaczęły sie wakacje zwiększyłem ilość czasu spędzanego na rowerze. Udało mi się zaliczyć 12 wypadów o dystansie powyżej 100 km. Najdłuższy 136km. Dokładnie 2 sierpnia 2006r o godzinie 11:00 poznałem userkę "Yavanna".Od tamtej pory stała się moją towarzyszką dużej części moich wypadów. W obecnej chwil nie wyobrażam sobie życia rowerowego i nie tylko bez niej. Wraz z Yavanną planowaliśmy wyjechać na weekend we wrześniu w Beskid Żywiecki (oczywiście z rowerami) leż niestety nie doszedł do skutku , mm nadzieje że uda sie w maju tego roku.. W miedzy czasie odbyłem 3 wycieczki z Panem Andrzejem Siwińskim na których poznałem grupę "roweromaniaków". Z moich 2 kółek korzystałem do końca roku zakańczając rok 2006 dystansem 4669 km oraz 3 wypadkami drogowymi co uważam za niezły wynik chociaż mogło być lepiej. Jeżeli chodzi o sprzęt to niewiele w nim przybyło, zakupiłem nową oponę na przód oraz pompkę. Oprócz kilku przebitych dętek brak jakichkolwiek usterek sprzętowych. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional
Kontakt z osoba zarzadzajaca witryna: Speedy
|
|
|
|